Robię dziurę w zakrętce słoika i zabieram na urlop. Tak czyniły kobiety w PRL-u

Wakacje sprzyjają częstym wyjazdom. Część z nas nocuje w hotelu, część w domkach letniskowych, a jeszcze inni w namiotach, pod gołym niebem. Przygotowanie jakiekolwiek posiłku w takich warunkach momentami graniczy z cudem. Chyba że wykorzystasz patent naszych babć. Wystarczy, że zabierzesz ze sobą pusty słoik z zakrętką.

Lata temu, będąc u babci, zauważyłaś, że niektóre nakrętki na słoikach mają dziurę? To nie przypadek. W ten sposób, nasze babcie radziły sobie z brakiem przyrządów do gotowania. Nie od dziś wiadomo, że w PRL-u był z tym problem. Jak z resztą ze wszystkim. Czym więc był słoik z przedziurawioną nakrętką? Tarką, nożem i obieraczką. Jeśli nakłujesz zakrętkę w kilku miejscach, bez problemu zetrzesz na niej ser czy marchewkę. Co najlepsze, wszystko wyląduje w słoiku, co usprawni ci gotowanie. Nacinając ją w poprzek i wyciągając na zewnątrz, stworzysz prowizoryczną obieraczkę. Taki przyrząd przyda ci się zwłaszcza w trakcie biwaku.

Spanie pod gołym niebem, długie kąpiele w jeziorze, rozkoszne cykanie świerszczy — biwak ma same plusy. Największym wyzwaniem jest gotowanie. Brak blatów i kuchenki utrudnia to zadanie. Jeśli masz lodówkę i kuchenkę turystyczną, nie będzie z tym problemu. Wówczas warto przygotować słoiki z  posiłkami. W ten sposób zaoszczędzisz czas i pieniądze. Na dzień przed wyjazdem, przygotuj kilka dań, które nie zepsują się w trakcie urlopu. Z doświadczenia wiemy, że najlepsze są zupy, a także lekkie potrawki. Kluczowa jest pasteryzacja, która sprawi, że pożywienie będzie nadawało się do spożycia przez długi czas. Jak to zrobić? Wypełnione jedzeniem słoiki postaw do góry dnem, najlepiej, jeśli są jeszcze gorące. Duży garnek wyłóż bawełnianą ściereczką i włóż do niego przygotowane wcześniej słoiki. Garnek wypełnij wodą. Powinna całkowicie "przykryć" słoiki. Wstaw garnek na gaz. Kiedy woda zacznie wrzeć, włącz zegar. Po 15 minutach gotowania wyjmij słoiki.