Tak uratujesz przerzedzoną trawę. Sposób na to podpowiedział mi ogrodnik

Często wraz z nastaniem wiosny odkrywamy, że trawnik prezentuje dość smutny widok. Jest przerzedzony, a niektóre jego połacie w ogóle nie urosły. Co zrobić w taki razie? Czy trzeba zakładać nowy trawnik, czy też da się uratować już ten istniejący? Przekonaj się, jak dzięki prostym trikom, reaktywujesz swoją murawę i uratujesz ją w prosty sposób.

Aby uratować swoją murawę, musisz przeprowadzić dosiew trawy. Najpierw usuń z darni wszelkie odpady, pozostałości roślinne i to, co na niej zalega. Wszystko po to, aby trawa mogła swobodnie rosnąć i nic nie ograniczało tego procesu. Następnie przeprowadź wertykulację. Ten zabieg to nic innego jak pionowe nacięcie darni metalowymi ostrzami. Dzięki niemu napowietrzysz glebę, a woda i światło słoneczne będzie mogło do niej swobodnie przenikać. Co więcej, usuniesz też tzw. filc, czyli obumarłe rośliny oraz mech. Do zagęszczenia darni wybierz też odpowiednią mieszankę traw. Powinna być dostosowana do warunków klimatycznych, jakie panują w Twoim regionie oraz rodzaju gleby.

Oczywiście przed siewem usuń z trawnika wszystkie chwasty. Nasiona rozrzucaj równomiernie na powierzchni całej darni. Możesz użyć również werykulatora. On wprowadzi nasiona głęboko w glebę, co znacznie przyspieszy ich kiełkowanie. Po przeprowadzonym dosiewie musisz dołożyć wszelkich starań, aby jak najlepiej pielęgnować swój trawnik. Najważniejsze jest właściwe podlewanie oraz nawożenie. Oczywiście nie możesz zapominać o regularnym koszeniu. Dzięki temu trawa będzie szybciej rosła i ograniczysz rozwój chwastów. Możesz także wykonać aerację, czyli napowietrzenie murawy. Ten zabieg polega na nakłuwaniu darni na określoną głębokość. Do tego celu używa się aeratora, specjalnych wideł, nakładek na buty z kolcami bądź noży, które można zamontować do kosiarki. Aeracja dotleni korzenie i pobudzi trawę do wzrostu. Dodatkowo gleba zostaje spulchniona, a źdźbła będą mogły sprawniej pobierać wodę oraz składniki odżywcze.