PoradyLajfhakiTrening kocykowy to staroświecka forma wychowania. Nie rób tego swojemu dziecku

Trening kocykowy to staroświecka forma wychowania. Nie rób tego swojemu dziecku

trening kocykowy, fot.freepik
trening kocykowy, fot.freepik
07.08.2023 08:38

Trening kocykowy to staroświecka forma wychowania, która głosi, że przemoc fizyczna i psychiczna jest najlepszy sposobem na ukształtowanie dziecka.

Kiedy dziecko poznaje świat, mamy za zadanie dbać o jego bezpieczeństwo, a także pozwolić mu wytaczać własne ścieżki. Rodzic ma być wsparciem w trudnych chwilach. Nie wszyscy jednak mają takie same zdanie. Dowodem może być praktyka amerykańskiego misjonarza, który wydał wraz z żoną książkę To Train Up a Child. W niej szczegółowo opisał sadystyczne metody wychowania dzieci.

Na czym polega trening kocykowy?

Michael Pearl urodzony w 1945 roku to amerykański misjonarz, pisarz, a także ojciec. Jego zdaniem wychowanie dzieci powinno odbywać się według sztywnych zasad, które wdraża się już od narodzin. Tytułowy trening kocykowy, to praktyka "łamania woli dziecka", które sprzeciwia się naszym rozkazom.

Jego zdaniem dziecko umieszczone na kocyku w towarzystwie zabawek ma wytrzymać w miejscu dokładnie tyle, ile nakazuje mu rodzic. Jeśli potomek próbuje wstać, podchodzimy i umieszczamy go ponownie na kocyku. Kaznodzieja głosi, że kary cielesne są wręcz wymagane, gdy dziecko staje się nieposłuszne. Sprawa podobnie się ma w przypadku jedzenia czy zasypiania: rodzic nakazuje, a nieposłuszeństwo zostaje srogo ukarane. W konsekwencji mała istota ma wpojony sztywny schemat zachowania, a jej indywidualne potrzeby nie są zupełnie respektowane. Maluch staje się zależnym od nas podmiotem, a rodzic słodko-gorzkim oprawcą, który stoi ponad swoim potomkiem.

trening kocykowy, fot. freepik
trening kocykowy, fot. freepik

Jakie skutki może przynieść takie działanie wobec dziecka?

Chyba nie trzeba wspominać, że po czasie dziecko całkowicie dostosuje się do woli pana — w tym przypadku rodzica. W konsekwencji będzie bezbronne, straci siłę i niezależność. Odebranie wolności słowa, komfortu psychicznego czy nawet swobodnego poruszania to najwyższy wymiar okrucieństwa ze strony matki, czy ojca.

Takie dziecko już na zawsze będzie nosiło w sobie tramę, stanie się łatwowierne i podatne na manipulacje ze strony świata. Może również przejąć wpajane schematy i wychować swoje potomstwo w takiej samej atmosferze terroru. Potomstwo to nie rzecz. Jest odrębną jednostką, ma prawo decydować, mylić się czy być nieposłuszne. Blokowanie go na każdej płaszczyźnie nie sprawi, że będzie "silniejsze", wręcz przeciwnie stanie się bezbronne w obliczu świata.

Trening kocykowy, fot. freepik
Trening kocykowy, fot. freepik
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także