Trik z szyszką zdradziła mi sąsiadka. To sposób na zdrowe rośliny

Bardzo często największym problemem dla początkującego ogrodnika jest nawadnianie roślin. W zależności od gatunku kwiaty wymagają różnej pielęgnacji. W efekcie są one albo przesuszone, albo przelane, a zarówno jedna, jak i druga sytuacja im nie sprzyja. Od teraz ten problem odejdzie w zapomnienie.

Każdy z pewnością miał tę samą sytuację, roślina po czasie zaczęła marnieć, a jej liście żółknąć. Do tego popękana i wysuszona na wiór gleba lub przelane i zgniłe korzenie. To prawdziwy obraz grozy i rozpaczy, którego jak się okazuje, można uniknąć. Nie trzeba kupować specjalistycznych preparatów lub akcesoriów, które będą za nas mierzyć poziom wilgoci w doniczce. Okazuje się, że prawdziwy miernik nie musi kosztować dużo, a dostępny jest pod każdym iglastym drzewem. Szyszki zazwyczaj zbieramy, kiedy chcemy wykonać zjawiskowe ozdoby na jesień lub święta. Dodają one klimatu w towarzystwie wstążek lub bombek. Jednak jak się okazuje, mają o wiele więcej zastosowań.

Szyszka ma niesamowite właściwości, ponieważ dzięki swojej budowie pokazuje poziom wilgoci w danym miejscu. Kiedy jest jej zbyt dużo, to pozostaje zamknięta. Natomiast, kiedy roślina ma sucho, to jej stożek się otwiera, przez co od razu wiadomo, że wymaga podlania. Dlatego weź jedną sztukę i włóż do doniczki, musi być ona trochę wbita w ziemię. Dzięki temu będzie bardzo precyzyjnie informować nas o podlaniu rośliny. Wystarczy, że popatrzymy na łuski szyszki, a nigdy nie będziemy mieć wątpliwości.

Może ona z łatwością posłużyć, jako pogodynka. Wystarczy zawiesić ją przy oknie lub obok wejścia do domu. Dzięki temu zawsze z wyprzedzeniem będziesz wiedzieć, jaka będzie pogoda, co sprawdzi się lepiej niż elektronicznie stacje lub aplikacje. Przy ładnej pogodzie będzie otwarta, na złą, deszczową prognozę, będzie się zamykać.