Tyle samo bakterii co w toalecie, a ty pijesz szklanka za szklanką. Ja wolę tego nie zamawiać

Lód, który najczęściej spotykasz w drinkach, to nic innego jak kranówka. Mało kto myśli o tym, by wykorzystywać przegotowaną wodę. Jeśli jesteś na zagranicznych wakacjach, spożycie takiego napoju może się wiązać z poważnym zatruciem pokarmowym.

Zanim wypijesz drinka z lodem nad basenem w egzotycznym kurorcie, upewnij się, czy na pewno jest to bezpieczne. Może się okazać, że za kilka godzin wylądujesz na toalecie lub co gorsza, w szpitalu. Bakterie takie jak E. coli i Vibrio cholerae nie mają problemu, by po odmrożeniu dalej siać spustoszenie w twoim przewodzie pokarmowym. Niska temperatura zneutralizuje tylko część mikroorganizmów, a reszta nadal pozostanie żywa. O ile w swoim kraju jesteś uodporniony na większość patogenów z otoczenia, tak za granicą spotykasz się z całkiem inną florą bakteryjną, która atakuje twoje organy. Picie niesprawdzonej wody to najkrótsza droga do zatrucia. W 2013 roku Brytyjski serwis DailyMail przeprowadził badania nad czystością kostek lodu w znanych restauracjach. Ponad połowa próbek była zanieczyszczona bardziej niż woda w sedesie.

Kiedy jesteś poza swoim miejscem zamieszkania, musisz mieć się na baczności w każdym momencie. Samo płukanie jamy ustnej może być zagrożeniem twojego zdrowia. Podobnie jest w przypadku mycia owoców, rąk, a nawet brania prysznica. Na terenach Azji Południowo-Wschodniej, Azji Południowej czy części Afryki w niektórych miejscach woda pitna jest skażona fekaliami. 

Jeśli nie jesteś pewny czy woda w danym miejscu jest bezpieczna, używaj jej tylko wtedy, gdy zostanie przegotowana. Inna opcja to korzystanie z butelkowanej wody, która przed wypuszczeniem do sprzedaży musiała zostać przebadana. Najlepiej myć nią zęby, płukać owoce i warzywa, a także przemywać twarz i miejsca intymne. Jeśli planujesz wakacje za granicą, kilka tygodni przed zacznij brać probiotyki, które wzmocnią twoją florę bakteryjną. Zneutralizujesz ryzyko biegunki i zatrucia.