Uważaj podczas spacerów z psem. Te rośliny są dla niego toksyczne
Spacer z psem to wielka frajda, zarówno dla zwierzaka i właściciela. Wówczas uczymy czworonoga grzecznego chodzenia na smyczy oraz budujemy wspólną więź. Należy jednak zachować ostrożność, szczególnie jeśli wybieramy się z pupilem na łono natury. Oto rośliny toksyczne dla psa!
05.08.2023 19:51
Aktywność na dworze w towarzystwie psa to nie tylko przyjemność, ale też wiele zagrożeń. I nie mówimy tu o innych psach, a roślinach. Niektóre z nich są silnie trujące dla zwierzaka, a kontakt z nimi może mieć opłakane skutki.
Które rośliny są wyjątkowo toksyczne dla czworonogów?
Nauka chodzenia z psem na smyczy jest bardzo ważna. Wszystko po to, aby futrzak znał swoje miejsce i umiał spacerować przy nodze bez wyrywania się i szarpania. Wspólne wyjście do parku, lasu czy na łąkę jest ogromną frajdą. Szczególnie, kiedy zwierzak może w końcu poczuć zew wolności i zostać spuszczony ze smyczy. Niestety beztroskie bieganie po lesie czy łące niesie z sobą pewne ryzyko. Wówczas pies może natknąć się na szkodliwe dla siebie rośliny. Ich zjedzenie najczęściej wywołuje silną reakcję organizmu i czasami doprowadza nawet do śmierci zwierzaka. Trzeba więc mieć się na baczności. Do roślin wyjątkowo toksycznych zaliczają się między innymi:
- bukszpan, czarny bez, ostrokrzew,
- hortensja, funkia, narcyz bluszcz,
- ligustr pospolity, złotokap zwyczajny,
- tojad, konwalia majowa.
Jakie są objawy zatrucia?
Niektóre rośliny są naprawdę niebezpieczne dla zwierzaka i tego faktu nie można bagatelizować. Jeśli podczas spaceru pies zjadł którąś ze wskazanych wyżej roślin — od razu zabierz go do weterynarza! Czasu jest naprawdę niewiele, bo toksyna szybko działa w organizmie futrzaka. Do głównych objawów zatrucia należą:
- biegunki, w tym krwawe,
- wysypki,
- wymioty,
- ogólna apatia,
- braku apetytu,
- ból brzucha,
- zmiany na pysku i języku,
- światłowstręt/zaburzenie widzenia.
Jak widzisz, zwykłe wyjście do lasu może być tragiczne w skutkach. Pamiętaj, że im szybciej twój pupil znajdzie się w rękach weterynarzy, tym istnieje większa szansa, że medyk zdoła mu pomóc.