Włoski kucharz złapałby się za głowę, gdyby zobaczył, że to wylewasz. To płynne złoto!
Płynne złoto to termin, który nie raz można spotkać na blogach kulinarnych. Jest to produkt, który najczęściej ląduje w zlewie, a szkoda, bo ma genialne właściwości zagęszczające i nie raz jest w stanie poprawić jakość potrawy. Co to takiego?
Woda po makaronie nie powinna się marnować
Makaron to włoski produkt, który rozprzestrzenił się na cały świat ze względu na swoją innowacyjną formę. Suszona pasta może przeleżeć w naszej szafce przez długie tygodnie, więc nie zaszkodzi mieć jej zapas. Istnieje tak wiele rodzajów makaronu, że każdy znajdzie coś dla siebie. Kiedy następnym razem postawisz makaron na gazie, pomyśl, jak wykorzystać wodę z garnka, którą najczęściej wylewasz do zlewu. Opcji jest wiele, wystarczy jedynie trochę pomyśleć.
Płynne złoto przyda się w kuchni
Ten mętny, białawy płyn po makaronie to nic innego jak rozpuszczona skrobia i cenne składniki mineralne. Przydaje się głównie do zagęszczania sosów, czyli inaczej emulgowania. Jeśli podejdziemy do tego z naukowej strony, jest to nic innego jak łączenie dwóch substancji, które wzajemnie się odpychają. Jeśli sos nie chce odparować, a ty obawiasz się, że spłynie po makaronie, dodaj kilka łyżek wody po makaronie i patrz, jak gęstnieje w oczach. Związane składniki lepiej się połączą, a co za tym idzie, ich smak będzie głębszy i bardziej wyrazisty. Niektórzy kucharze wykorzystują płynne złoto do ciast na chleb i pizzę. Kilka łyżek płynu jest w stanie spulchnić ciasto, a takie będzie znacznie smaczniejsze. Ostatnia opcja to wykorzystanie wody po makaronie do moczenia fasoli, grochu czy ciecierzycy. W ten sposób organizm łatwiej strawi rośliny strączkowe.
