Czy można całować zmarłe osoby? Ekspert stawia sprawę jasno
01.11.2023 15:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niektóre zwyczaje związane z pochówkiem bliskich mogą wprawić w osłupienie. Całowanie zmarłych, czuwanie przy zwłokach czy trzymanie ich za rękę zostało solidnie ukrócone. Zwłaszcza po pandemii, która oduczyła nas społecznych zachowań. Ciała wydzielają pewne substancje, których należy unikać.
Kilkadziesiąt lat temu katolickie zwyczaje były zupełnie inne niż dotychczas. Po odejściu bliskiej osobowy czuwano przy jej ciele przez wiele dni i odmawiano modlitwy, które miały pomóc osiągnięciu zbawienia. Wkrótce zaczęto rezygnować z tej formy, a światowa pandemia zakazała wielogodzinnego czuwania przy zwłokach. Teraz te zasady już nas nie obowiązują, lecz specjaliści odradzają całowania zmarłych. Dlaczego? Chodzi o nasze zdrowie.
Dotykanie zmarłych kiedyś a dziś
Dawno temu, odejście bliskiej osoby wiązało się z wieloma obrządkami, które nakazywały nam całonocne czuwanie i śpiewanie pieśni, by przywołać patronów dobrej śmierci. Angażowała się w to cała społeczność wioski, która przybywała na wspólne czuwanie z rodziną zmarłego.
Na przestrzeni lat tradycje żegnania zmarłych uległy zmianie. Rzadko kiedy widuje się zbiorowiska ludzi w domach. Wyjątkiem są małe wsie, gdzie ten zwyczaj przetrwał aż do dziś. Warto również wspomnieć o tym, że ludzie w dzisiejszych czasach rzadko kiedy ludzie odchodzą w domu, częściej dzieje się to w szpitalu. Dziś ciała zmarłych są eksponowane w kaplicy, gdzie nie można ich dotykać, a wszelkie modlitwy są odmawiane z bezpiecznej odległości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Całowanie zmarłych niesie pewne niebezpieczeństwo
Rok 2020 był przełomem w kwestii chowania zmarłych. Jak wiemy, wiele osób odeszło w wyniku covid-19, aby uniknąć kolejnych zakażeń, odseparowano zmarłych od żywych. Nie wolno było dotykać, żegnać się, a zwłoki najczęściej umieszczano w specjalnych workach, by ograniczyć przenoszenie wirusa. Samo przebywanie w pobliżu trumny niosło ryzyko, którego każdy chciał za wszelką cenę uniknąć.
Od tego czasu minęło kilka lat, nie ma już pandemii, lecz pewne zachowania pozostały do dziś. Wiele osób przestało dotykać zmarłych ze względu na szerzącą się informację o trupim jadzie. W większości informacje są mitem, lecz znajdzie się również ziarno prawy. Faktem jest, że zwłoki wydzielają toksyczne substancje. Są to tzw. ptomainy, które powstają podczas beztlenowego procesu rozkładania białek.
Podczas rozkładu, uwalniane jest ok. 30 związków, które mogą być niebezpieczne dla organizmu człowieka. Dotknięcie dłoni czy przebywanie w otoczeniu trumny nie niesie za sobą zbyt dużego ryzyka, lecz całowanie, zwłaszcza w usta, może być niebezpieczne i należy się od niego powstrzymać. Po wizycie w kaplicy czy też domu, w którym trzymano zwłoki, należy odkazić ręce dla własnego bezpieczeństwa i komfortu psychicznego.