Dorzucam do prania, a moje firanki stają się bielsze niż kartka papieru. Zrobiłam test

Z czasem moje firanki nie wyglądają już tak, jak świeżo po zakupie. Zaczynają żółknąć lub szarzeć, a pranie nie na wiele się zdaje. W takiej sytuacji pomaga jedynie babciny sposób na wybielanie tkanin. Jest nim porządna kąpiel w sodzie oczyszczonej. Nie wierzyłam w jego powodzenie, więc zrobiłam test. Przyłożyłam kartkę papieru najpierw do brudnych, a później do czystych firan. Takie porównanie pokazało mi, jak bardzo skuteczny jest ten patent!

Smog, kurz, dym papierosowy czy tłuszcz to najpopularniejsze zanieczyszczenia, które pokrywają nasze firanki i zasłony. Najbardziej narażone są białe tkaniny, które szybko tracą swój pierwotny kolor. Aby przywrócić im dawny blask, musisz wykonać odpowiednie pranie z użyciem naturalnego produktu. Ze względu na wybielającą moc, to właśnie soda oczyszczona będzie świetnym zamiennikiem sklepowych detergentów. Jak przygotować takie pranie? Wstaw do bębna wszystkie białe firanki i dosyp do wnętrza pół szklanki sody. W szufladzie umieść standardową porcję proszku i puść program o temperaturze 40 stopni. Po skończonym praniu od razu wywieś firanki, by mogły się same wyprostować pod swoim ciężarem. Gdy wyschną, zobaczysz dużą różnicę w kolorze.

A jak prać białe firanki, jeśli są poplamione? Najlepiej wrzuć je do miski z wodą i opakowaniem kwasku cytrynowego. Jeśli mówimy o dużych czy tłustych zabrudzeniach, dolej też kilka kropel płynu do naczyń. Zanurz firanki w roztworze na kilka godzin, a później wypierz je w 40 stopniach. Odplamianie można łączyć z wybielaniem, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by kompleksowo odświeżyć firanki już za jednym razem. Obydwa sposoby są bezpieczne, więc nawet najbardziej delikatny materiał nie powinien się uszkodzić. Taką pielęgnację wykonuj od czasu do czasu, gdy widzisz, że twoje tkaniny tracą biel.