Fotowoltaika to za mało. Naukowcy wycofają żarówki, bo poszli o krok dalej
Tradycyjne żarówki niebawem mogą odejść w zapomnienie. Naukowcy opracowali nowatorską metodę wytwarzania światła opartą na perowskitach oraz druku 3D. Dzięki niej nowy sposób oświetlania ma być nie tylko ekologiczny, ale również stosunkowo niedrogi.
Od czasu, gdy w 1978 roku powstała pierwsza nadająca się do praktycznego wykorzystania żarówka (opatentowana w Wielkiej Brytanii przez naukowca Josepha Wiosona Swana rok przed uzyskaniem amerykańskiego przez Tomasa Edisona), w branży oświetleniowej wiele się zmieniło. Włókna węglowe w szklanych bańkach zaczęto zastępować nowymi, bardziej energooszczędnymi technologiami. Naukowcy nie zatrzymują się nawet na chwilę i ciągle szukają nowych rozwiązań. Ostatnie odkrycia specjalistów z uniwersytetów w Tulsie i stanie Missouri (USA) mogą doprowadzić do prawdziwej rewolucji. Jeśli ich pomysł zostanie wykorzystany, wkrótce żarówki, jakie znamy, całkowicie wyjdą z użycia.
Dlaczego naukowcy wciąż szukają alternatywy dla zwykłej żarówki?
Poszukiwania nowych technologii oświetlania naszych mieszkań czy nawet ulic są związane m.in. z niedawną decyzją władz Stanów Zjednoczonych, które ogłosiły, że tradycyjne żarówki mają być całkowicie wycofane ze sprzedaży. Producenci muszą zmienić asortyment, a co za tym idzie zmodernizować linie produkcyjne. Wszystko to ma oczywiście sprawić, że oświetlenie będzie bardziej ekologiczne.
Pewnie zastanawiasz się, po co wyważać otwarte drzwi, skoro mamy przecież energooszczędne oświetlenie LED. Prawdopodobnie decyzja władz USA rzeczywiście zwiększy udział takich źródeł światła w rynku, ponieważ są ekologiczne, a ich produkcja jest opłacalna. Niestety światła LED mają również pewną istotną wadę — szkodzą naszemu zdrowiu. Wszystko przez to, że emitują niebieskie światło, które m.in. utrudnia nam zasypianie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czym zostaną zastąpione żarówki?
Aby znaleźć nowy sposób produkowania żarówek, naukowcy z USA wykorzystali drukarkę 3D, żywicę oraz perowskit. Ten ostatni jest minerałem, który wykazuje dużą zdolność do pochłaniania światła. Coraz częściej wykorzystuje się go do produkcji paneli fotowoltaicznych, ponieważ sprawdza się lepiej od krzemu. Perowskit jest także w stanie emitować żółte, zielone i czerwone światło. Po połączeniu go z przezroczystą, ultrafioletową żywicą naukowcy uzyskali cienką warstwę przekształcającą kolor.
Po zestawieniu uzyskanego materiału z diodą emitującą światło UV badacze uzyskali naturalne białe światło. Co ważne (a w przypadku perowskitu wcale nie takie oczywiste) opracowane przez naukowców zapewnia wysoką stabilność oświetlenia. Po przechowywaniu przez 180 dni w warunkach otoczenia, perowskitowa warstwa wciąż wykazywała 80 proc. wydajności. Dużą zaletą tej technologii jest również stosunkowo niska cena druku 3D.
Mimo wszystkich zalet oświetlenia perowskitowego, na razie nie wiadomo, czy nowa technologia zostanie kiedykolwiek wykorzystana na masową skalę. Będzie to uzależnione od wielu czynników, w tym m.in. zainteresowania firm produkujących żarówki. Pewne jest jednak, że naukowcy nie będą siedzieć z założonymi rękami i wciąż będą szukać alternatywnych sposobów oświetlania mieszkań i ulic.
