Idąc do przymierzalni, przyłóż palec do lustra. Sprawdź, czy ktoś cię podgląda
Podczas wizyty w sklepie, w przymierzalni zakładamy różnorodne elementy garderoby. Czasem są to kurtki czy swetry, innym razem spodnie, staniki lub obcisłe bluzki. Zazwyczaj nie chcemy, aby ktoś obserwował nas w takich momentach. Istnieje kilka zasad, których warto przestrzegać, aby mieć pewność, że nikt nie narusza naszej prywatności. Dzięki nim zdemaskujesz podglądacza.
12.02.2024 18:55
Wyprzedaże, które często mają miejsce w styczniu, zwykle wiążą się z długimi kolejkami, ogromem ubrań do przymierzenia i stresującą atmosferą w przymierzalni. W takich sytuacjach zależy nam na szybkich przymiarkach w sklepie, aby uniknąć konieczności zwrotu, jeśli okazałoby się, że ubrania nie pasują. Bardzo często w tłoku i pośpiechu nie zwracamy uwagi na stan oraz wygląd przymierzalni, z której korzystamy. To poważny błąd, ponieważ może się zdarzyć, że stracimy na prywatności, a zyskamy wścibskiego podglądacza.
O czym pamiętać w przymierzalni?
Standardową częścią w każdej przymierzalni, o której warto pamiętać, jest kotara lub kotary. Zawsze powinniśmy zwrócić na nie uwagę oraz dobrze zasłonić je po wejściu do kabiny. Kluczowe jest to, aby zaciągnąć je dokładnie, czyli tak, żeby materiał po obu stronach dotykał krawędzi karnisza. W wielu przymierzalniach kotara jest zbyt wąska, a wtedy koniecznie musisz uchronić się przed potencjalnymi podglądaczami. Najlepiej, jeśli ustawisz się po bardziej zasłoniętej stronie przymierzalni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejnym aspektem, na który powinniśmy zwrócić uwagę, są lustra. To właśnie w nich odbijamy się nie tylko my, ale też ubrania. Może okazać się, że za nimi znajduje się podglądacz. Mało kiedy mamy świadomość, jak łatwo jest popełnić błąd, który może nas słono kosztować. Wszystko zależy nie tylko od przymierzalni, ale też sklepu, a szczególnie małych butików, które są o wiele mniej popularne niż sieciówki. Podglądanie w nich klientów przyniosłoby firmom więcej szkody niż pożytku i naraziło na poważne kary oraz straty.
W przymierzalni dotknij lustra i zdemaskuj podglądacza
Czy wiesz, czym jest szkło weneckie? Nie zdajemy sobie sprawy, że niewinnie wyglądające lustro w przymierzalni może nim być. Przecież nikt nie daje nam gwarancji tego, czy za zwierciadłem nie znajduje się podglądacz. Mało kto pamięta o tym, aby w przymierzalni koniecznie sprawdzić, czy lustro naprawdę nim jest i uchronić się przed utratą prywatności. Wystarczy, że dotkniesz powierzchni zwierciadła palcem, a szybko przekonasz się, czy przymierzalnia jest bezpiecznym miejscem. Jeśli widzisz, że twój palec pokrywa się bez żadnej przerwy z odbiciem, to masz pewność, że jesteś podglądany, a przed sobą masz szkło weneckie. W przypadku zwykłego lustra, będzie widoczna swego rodzaju luka.
Dla pewności możesz użyć latarki w telefonie i skierować ją w stronę lustra. Bardzo szybko przekonasz się, czy strumień światła odbił się od szkła. W przypadku lustra weneckiego dostrzeżesz pomieszczenie po drugiej stronie, a to oznacza, że jak najszybciej powinieneś wyjść z przymierzalni.