Kłamstwo czy bajkowy pierwiastek? Czy dzieci powinny wierzyć w mikołaja?
Święty mikołaj to nieodłączny element Bożego Narodzenia. Dzieci szykują się na jego przybycie przez wiele tygodni, piszą listy, a nawet pieką dla niego ciasteczka. Tymczasem zdania psychologów na temat wiary w tę postać są mocno podzielone.
26.11.2023 14:17
Dla jednych św. mikołaj to największe kłamstwo serwowane dzieciom przez rodziców. Inni twierdzą, że pan z siwą brodą w czerwonym kubraku dodaje dzieciństwu bajkowego pierwiastka i nie wolno odbierać maluchom tej frajdy. Co ciekawe, zgody w tej kwestii nie ma nawet wśród psychologów. Niektórzy przestrzegają przed opowiadaniem maluchom o tym, że prezenty przynosi słynny święty, a inni twierdzą, że wiara w św. mikołaja to prawo każdego dziecka i nie wolno mu go odbierać.
Czy i kiedy powiedzieć dziecku, że św. mikołaj nie istnieje?
Wiara w świętego mikołaja w gruncie rzeczy jest wiarą w coś dobrego. Nawet dorośli lubią magiczną atmosferę towarzyszącą opowieściom o słynnym świętym dostarczającym prezenty. W przypadku maluchów to także dobra motywacja do tego, by dobrze się zachowywać. W końcu każdy chce trafić na listę "grzecznych dzieci"! Niestety, w końcu i tak nadejdzie moment, gdy twoje dziecko domyśli się, że mikołaj tak naprawdę nie istnieje lub to ty będziesz musiał wyjawić mu tę straszliwą prawdę. Wiele osób uważa, że w związku z tym lepiej nie wpajać maluchowi wiary w św. mikołaja.
Decyzja o tym, czy zaszczepić w dziecku wiarę w słynnego świętego, należy do rodziców. To samo dotyczy momentu i sposobu wyjawienia dziecku wierzącemu w mikołaja, że on nie istnieje. Niektóre dzieci są gotowe do zmierzenia się z tą informacją w wieku czterech lat, a inne dopiero mając lat 10.
Tymczasem zdarza się, że maluch jest uświadamiany zbyt wcześnie, np. przez kolegów lub nauczycieli. Kilka lat temu pewna nauczycielka z Australii straciła nawet pracę po tym, jak zdradziła prawdę zupełnie nieprzygotowanym na nią dzieciom z zerówki. Podobne sytuacje są często przywoływane jako jeden z argumentów przeciwko opowiadaniu dzieciom "bajki o mikołaju".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak rozwiązać dylemat dotyczący św. mikołaja?
Osoby przeciwne wpajaniu maluchom wiary w świętego rozdającego prezenty zwracają uwagę na to, jak niespójne są komunikaty dotyczące tej postaci, które docierają do najmłodszych. Chodzi m.in. o to, ilu jest mikołajów. Każdy odpowiada bez namysłu, że oczywiście jeden. To rodzi jednak pewien dysonans. Skoro słynny święty jest jeden, to dlaczego, gdy przychodzi do przedszkola, wygląda inaczej, niż gdy rozdaje cukierki w supermarkecie?
Niektórzy starają się rozwiewać te wątpliwości, mówiąc, że prawdziwy św. Mikołaj mieszka w Laponii i nikt go nie widuje. Tłumaczą, że osoby w czerwonych strojach odwiedzające przedszkola czy sklepy to jego pomocnicy. Nie każde dziecko daje wiarę takim wyjaśnieniom, ale lepsze takie wytłumaczenie niż żadne. Jeśli chcesz, by twoja pociecha wierzyła w Mikołaja, musisz być przygotowany na to, by jakoś uwiarygodnić tę mnogość brodaczy w czerwonych strojach.
Niespójność narracji o św. mikołaju dotyczy również liczby rozdawanych przez niego prezentów oraz terminów, w których są dostarczane. Jeśli mamy do czynienia z jedną osobą, dlaczego przynosi tak dużo podarków i zostawia je w różnych lokalizacjach? I co z faktem, że prezenty w większości domów pojawiają się zarówno 6 grudnia (czyli w dniu, gdy Kościół wspomina Świętego Mikołaja — biskupa), jak i wieczorem lub w nocy 24 grudnia, czyli w wigilię Bożego Narodzenia?
Zdaniem niektórych psychologów, najlepszym wyjściem jest dawanie dziecku jednego prezentu, który wręcza mu św. Mikołaj np. w przedszkolu. Niestety jest to dość problematyczne, ponieważ zwykle w przedszkolach dzieci dostają takie same prezenty i nie ma możliwości dostarczenia dodatkowych podarków zakupionych przez rodziców. Poza tym członkowie rodziny zazwyczaj chcą rozpieszczać najmłodszych i kupować dla nich osobne prezenty. O dobre rozwiązanie tej kwestii może więc być naprawdę trudno.