Kwoty przyprawiają o zawrót głowy. Ile kosztuje wywiezienie śmieci z cmentarza?

Koniec października i początek listopada to najtrudniejszy czas dla zarządców cmentarzy. Piętrzące się góry odpadów to pozostałości po odwiedzających, którzy często zostawiają tam duży bałagan. Kwoty za wywóz śmieci w tym okresie są tak kolosalne, że większość cmentarzy pozostaje zadłużona jeszcze na wiele miesięcy.

Wiele gmin nie traktuje śmieci z cmentarza jako odpadów komunalnych, co znacząco utrudnia wywózkę, a także zwiększa opłaty, za ich usunięcie. Co innego mówi Ministerstwo Klimatu i Środowiska — ich zdaniem cmentarne odpady podlegają tym samym regułom, co te w śmietnikach pod blokiem.

Pewien zarządca cmentarza postanowił zabrać głos w sprawie wywózki śmieci, a raczej nierozwiązanej kwestii tego, czy odpady należą do komunalnych czy też nie. "Zarządzam cmentarzami w dwóch gminach, w jednej te same odpady uznawane są za odpady komunalne, w innej uznaje się, że nie podlegają segregacji – powiedział. Dodał także, że koszty wywozu śmieci wahają się między 60 a 80 tys. miesięcznie. Jeśli powołamy się na ustawę, to stare znicze, wiązanki, chryzantemy czy inne odpady powinny być segregowane zgodnie z podziałem: papier, plastik, metal, szkło i bioodpady.

Proboszcz zarządzający parafią Chrystusa Króla i Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Rawiczu mówi, że z roku na rok sytuacja cmentarza staje się coraz gorsza. W ubiegłym roku wywóz śmieci z nekropolii wyniósł 132 tys. złotych, a tegoroczne święta listopadowe pociągły za sobą koszt ok. 24 tys. Takie kwoty bardzo mocno obciążają budżet parafii, przez co brakuje pieniędzy na inne potrzeby.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Okazuje się, że każdy cmentarz parafialny generuje ogromne koszty, z jakimi na co dzień musi się borykać zarząd. Toruński cmentarz płaci rocznie ok. 180 tys. złotych za wywiezienie śmieci, bo większość odwiedzających nie przestrzega segregacji. Postawione kontenery mają się nijak do tego, jak korzystają z nich odwiedzający.

Warto również wspomnieć o cmentarzu w Szczecinie, gdzie ludzie posunęli się jeszcze o krok dalej. Ogromna nekropolia stała się śmietnikiem nie tylko na odpadki z cmentarza, ale i prywatne śmieci, które ktoś podrzuca. "Przeraża mnie niska świadomość społeczna ludzi, którzy odwiedzają nasz cmentarz" — zdradza anonimowo pracownik nekropolii. "Potrafią zostawić u nas nie tylko stare znicze i suche gałęzie, ale nawet własne domowe śmieci, a zdarzało się, że i gabaryty typu kanapa, czy półki dziecięce" - dodaje.