Moja mama nie wyrzuca pestek awokado. Robi z nich spray na mszyce

Mszyce to prawdziwa zmora każdego ogrodnika. Są małe, szybko się rozmnażają, a także przenoszą choroby wirusowe i oczywiście żerują na roślinach (wysysają z nich cały sok). Co więcej, nie są zbyt wybredne i potrafią zaatakować każdą roślinę. Dlatego, jeśli zauważysz choć kilka osobników pasożytujących na sadzonkach, to zacznij działać od razu.

W sklepach ogrodniczych znajdziesz dużo chemicznych preparatów mających zwalczać mszyce. Jednak one mogą być dość inwazyjne. Dlatego warto przygotować swój własny specyfik. To bardzo proste. Najpierw kup awokado. Następnie wyjmij z niego pestkę i wysusz ją. Wystarczy, że poleży kilka dni na słonecznym parapecie. Później zetrzyj pestkę na tarce o drobnych oczkach. W garnku zagotuj litr wody i wrzuć do niej startą pestkę. Całość dobrze wymieszaj i wyłącz ogień. Garnek przykryj, a następnie odstaw na noc w chłodne miejsce. Rano przecedź roztwór i rozcieńcz w wodzie. Do pięciu litrów wody dodaj litr preparatu owadobójczego z pestki awokado. Takim specyfikiem spryskuj swoje rośliny w domu oraz w ogrodzie (także sadzonki warzyw). Aby kuracja odniosła skutek, to stosuj ją raz w tygodniu.

Oczywiście ekologicznych patentów na pozbycie się mszyc jest znacznie więcej. Jednym z nich jest zwabienie do ogrodu biedronek, które żywią się mszycami (larwa pochłania dziennie aż 100 tych szkodników). Jak to zrobić? Spryskaj rośliny roztworem wody z cukrem lub rozwieś w ogrodzie żółte wstążeczki, tasiemki, szmatki. Może dziwnie to brzmi, ale biedronki przyciąga wszystko, co żółte. A wraz z mszycami odejdą także mrówki, które uwielbiają spadź produkować przez te żarłoczne owady. Ciekawym sposobem jest postawienie na współrzędną uprawę warzyw. Na jednej grządce, obok ulubionych roślin, posadź również te, które wydzielają silny aromat. Dzięki temu nie zwabisz szkodników. Mszyce nie przepadają za zapachem lawendy, mięty, nasturcji, cebuli, cząbru, czosnku.