Genialne zakupyOchroniarz zdradził, co dzieje się w sklepach. Ci, którzy wyglądają na zamożnych, kradną najbardziej

Ochroniarz zdradził, co dzieje się w sklepach. Ci, którzy wyglądają na zamożnych, kradną najbardziej

Korzystanie z kasy samoobsługowej
Korzystanie z kasy samoobsługowej
Źródło zdjęć: © Freepik | frantic
18.11.2023 08:06

Kradzież w sklepach to normalne i dość częste zjawisko, zwłaszcza w tych czasach. Doszło do takiego momentu, że ceny podstawowych produktów są tak wysokie, że dużo osób decyduje się na właśnie na taki krok. Pewien ochroniarz sklepu Biedronka podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat rabusiów z dyskontu i powiedział, że najbiedniejsi rzadko kiedy kradną.

Kiecy ceny zaczęły być horrendalnie wysokie, a masło można było kupić za 10 zł, niektóre sklepy zaczęły stosować zabezpieczenia w postaci klipsów i naklejek. Wszystko po to, by nie dopuścić do kradzieży produktu, który z czasem stał się luksusowym towarem. Pan Paweł postanowił opowiedzieć nieco o sytuacjach, jakie miały miejsce na jego warcie.

Kto kradnie w sklepach? Role zaczynają się zmieniać

Ochroniarz sklepu Biedronka postanowił podzielić się historiami, które widział na własne oczy w czasie wykonywania swoich obowiązków. Przez całe życie pracował w wojsku, lecz z powodu kontuzji musiał znaleźć lżejszą pracę. Padło na podjęcie etatu pracownika ochrony, co wydawało mu się spokojnym zajęciem. Na początku zatrudnił się w galerii handlowej i to tam po raz pierwszy doznał szoku, jak bardzo ludzie kradną.

Elegancko ubrane kobiety nie miały honoru i potrafiły wciągać ubranie na siebie i wychodzić ze sklepu. Czasami zdarzało się, że ktoś ubierał kilka par majtek i próbował przejść przez bramki. Inni chowali coś pod bluzką, a kiedy przychodziło do konfrontacji, słychać było jedynie słowa "och zapomniałam odłożyć".

Wiele osób nie czuje wstydu i kradnie na potęgę, przy tym uczy tego swoich dzieci. Wrzucanie czegoś do wózka i zrzucanie winy na dziecko to notoryczna zagrywka matek. Inne dają maluchom do zjedzenia batoniki, za które jeszcze nie zapłaciły, a papierek przypadkowo ląduje w ich torebce. Młodzież nie jest w tym przypadku lepsza. Codziennie zdarzają się drobne kradzieże, które są dla nich niczym zawody – kto więcej wyniesie, ten wygrywa. Zazwyczaj nie ma tam nic wartościowego, a jedynie małe przedmioty, które łatwo schować.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Biedne osoby kradną najmniej

Z obserwacji pana Pawła wynika, że osoby mniej zamożne rzadko kiedy kradną. Wyjątkiem była pewna starsza kobieta, która robiła niewielkie zakupy za dosłownie kilka złotych, a przy tym schowała tabliczkę gorzkiej czekolady do kieszeni. Kiedy ochroniarz zapytał, czemu wzięła coś bez zapłaty, odpowiedziała, że przyśniła jej się czekolada, bo nie jadła jej kilka lat. W takich sytuacjach łamie ci się serce, że starsze osoby nie mają pieniędzy na najmniejsze przyjemności i to dlatego popełniają wykroczenie.

Ważenie żywności w sklepie
Ważenie żywności w sklepie© Freepik | freepik

Kradzież na kasie samoobsługowej to klasyk. Pewna elegancka pani ważyła pomidory malinowe kodem na ziemniaki, a kiedy kłamstwo zostało szybko wyłapane, tłumaczyła się pomyłką. Ostatnia historia to próba kradzieży szminki, przez osobę z telewizji. Kiedy ochroniarz przyłapał ją na gorącym uczynku, kobieta rzuciła "Pan wie, z kim pan rozmawia?". Dopiero po groźbie wezwania policji postanowiła zapłacić za kosmetyk. Jak widać, ilość pieniędzy nie jest wyznacznikiem tego, czy ktoś uczciwie dokonuje zakupów.

Źródło: "kobieta.onet.pl"

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także