Pobiera ją coraz więcej Polaków. Ta apka chroni przed kradzieżą dokumentów na wakacjach

W maju bieżącego roku Sejm, a następnie Prezydent, zdecydowali o losach aplikacji mObywatel. Dostępne w niej cyfrowe dokumenty mają być traktowane na równi z tymi znanymi nam dotychczas — w formie tradycyjnej. Wśród nich znajduje się dowód osobisty oraz prawo jazdy.

Z racji tego, że ustawa już obowiązuje, ponieważ weszła w życie 14 lipca, korzystać z aplikacji może już każdy. W ostatnim czasie przypomniał o niej minister cyfryzacji Janusz Cieszyński, w związku z zapytaniem Sławomira Dudka. Na swoim koncie w mediach społecznościowych zwrócił się on bezpośrednio do ministra z informacją o tym, że straż sejmowa nie chciała wpuścić go do Sejmu na podstawie dowodu osobistego z aplikacji mObywatel. Co ciekawe, dokumenty papierowe nie tracą na ważności i również możemy legitymować się nimi tak samo jak cyfrowymi.

Zmiana przepisów ma na celu łatwiejsze dokonywanie płatności w aplikacji za usługi świadczone przez podmioty publiczne. Dodatkowo wprowadzenie takiej ustawy ma być przystępniejsze dla osób z niepełnosprawnością, które dzięki wirtualnym dokumentom będą mogły uzyskać szybciej zniżki. W zależności od wykonywanego zawodu znajdują się tam także legitymacja służbowa nauczyciela lub potwierdzenie prawa do wykonywania zawodu medycznego. Jednak obowiązek respektowania przez służby lub instytucje wirtualnego dowodu osobistego będzie obowiązywał nieco później, bo dopiero od września 2023 roku. Dla wszystkich podróżujących aplikacja nie będzie ułatwieniem, bo dokumenty w niej zawarte nie będą respektowane podczas wyjazdów zagranicznych. Przyda się jednak podczas krótkich wypraw w kraju — nie będziemy musieli zabierać dokumentów wszędzie ze sobą, będą mogły zostać bezpieczne w hotelu.