Podwórko jak z bajki. Mieniące się ściany skrywają wzruszającą historię
Przez lata przyzwyczailiśmy się do niezbyt ładnych i przyjemnych podwórek, przez które chcemy przejść jak najszybciej. Smutnych szarych ścian nie zobaczymy w Łodzi, a w zasadzie w Pasażu Róży, który zyskał sobie miano jednego najpiękniejszych podwórek w Polsce. Jaką historię skrywa Pasaż Róży w Łodzi?
Bajkowe podwórko wcale nie wymaga wielu elementów, a zdobne skrzynie z kwiatami nie zrobią efektu "wow" w porównaniu z pomysłem zrealizowanym na ulicy Piotrkowskiej 3 w Łodzi. Wielu turystów nie zna tego miejsca, przez co Pasaż Róży jest skryty niczym tajemnicza kraina w samym sercu miasta. Historia tego wyjątkowego podwórka z Łodzi na pewno cię wzruszy.
Czym wyróżnia się bajkowy Pasaż Róży z Łodzi?
Łódzki Pasaż Róży zasłynął dzięki nietypowej elewacji, na której znajdują się małe kawałki luster. Wszystkie one dzięki zmysłowi Joanny Rajkowskiej, czyli artystki i projektantki przypominają misternie ułożoną szklaną mozaikę w kształcie róż. Warto dodać, że kompozycja znajdująca się w Pasażu Róży nie składa się z takich samych szklanych elementów, ponieważ wybrane do aranżacji lustra miały różne pochodzenie. Pod wpływem gry świateł efekt zmienia się w zależności od pory dnia oraz pogody. Projekt znajdujący się w Pasażu Róż jest wyjątkowy, dzięki czemu wprowadza widzów w magiczny nastrój i zmusza do refleksji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niewiele osób zna tę atrakcję turystyczną Łodzi, która łączy ulicę Piotrkowską z placem Wolności i na co dzień pełni funkcję skrótu, z którego korzystają przyzwyczajeni do widoku luster mieszkańcy. Jeśli turyści przypadkiem trafiają pod adres Pasażu Róży, nie są w stanie objąć wzrokiem tego żywego dzieła sztuki, które może zmienić się w ciągu zaledwie kilku chwil. Co więcej, w przypadku tej lustrzanej instalacji efekt wizualny zależy od punktu, w jakim akurat się znajdujemy. Z tego powodu aparaty oraz standardowe kamery smartfonów nie oddają magii tego miejsca.
Jaka jest historia powstania Pasażu Róży?
Projekt Pasażu Róży w Łodzi powstał w 2014 roku, a wszystko za sprawą lokalnego Festiwalu Łódź Czterech Kultur oraz historii córki projektantki. Kształt lustrzanej mozaiki, czyli róże, nie jest przypadkowy i nawiązuje nie tylko do nazwy miejsca, ale imienia córki Joanny Rajkowskiej. Historia Pasażu Róży zaczyna się od nowotworu oczu dziewczynki, po którym siatkówka oka musiała się odbudować na nowo.
Po chemioterapii Róża odzyskała wzrok, ale nie do końca wiadomo, w jakim stopniu. Aranżacja w Pasażu Róży ma za zadanie pokazać proces jej choroby oraz powrotu do zdrowia. Podziwiany przez wiele osób lustrzany obraz z ulicy Piotrkowskiej ma pokazać niedoskonałość, która nie może zostać złożona w jedną, spójną całość.
