NewsyWypił wino ze znajomymi i uciekł z baru. Po 15 latach wysłał list

Wypił wino ze znajomymi i uciekł z baru. Po 15 latach wysłał list

Mężczyzna siedzi na krześle przed restauracją
Mężczyzna siedzi na krześle przed restauracją
Źródło zdjęć: © Freepik | @ freepik
02.11.2023 16:08

15 lat temu pewien mężczyzna wraz z grupką znajomych rozkoszował się winem w restauracji w Trydencie, znajdującej się na północy Włoch. Opuścił ją bez zapłacenia rachunku. Po 15 latach od tego wstydliwego zdarzenia wysłał. "To przepiękny gest" - wyznali właściciele lokalu.

Jak głosi stare przysłowie, aby się uczyć na błędach, trzeba najpierw wiedzieć, że się je popełnia. Pewien mężczyzna doszedł do tego po 15 latach, bowiem to właśnie wtedy uciekł z grupką przyjaciół z restauracji, nie płacąc przy tym za rachunek.

Sytuacja miała miejsce w Trydencie, niewielkiej turystycznej miejscowości na południu Włoch, słynącej z doskonałego wina. Grupa przyjaciół wypiła kilka kieliszków, a po konsumpcji oddaliła się z restauracji. Jeden z uciekinierów, męczony wyrzutami sumienia, wysłał list do właścicieli lokalu, przyznając się do popełnionego czynu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

15 lat męczyły go wyrzuty sumienia. W końcu przyznał się do popełnionego czynu

Trydent to piękne, włoskie miasto znajdujące się na północy Włoch. To typowa miejscowość turystyczna, w której aż roi się od zabytkowych kamieniczek pokrytych freskami. To niejedyna atrakcja, bowiem Trydent słynie z wybitnego wina, które serwowane jest w większości restauracji.

W jednej z nich doszło do nieprzyjemnego incydentu, który miał miejsce 15 lat temu. Grupa znajomych zbiegła z restauracji nie płacąc przy tym za wypite wino. Mężczyzna dręczony wyrzutami sumienia postanowił wynagrodzić to właścicielom lokalu. Wysłał list z przeprosinami. Treść listu opublikował włoski dziennik "Il Messaggero". "W sobotni wieczór 15 lat temu przyszedłem do waszego lokalu. Z kilkoma przyjaciółmi wypiliśmy parę kieliszków wina. Dla zabawy wyszliśmy bez płacenia. Dzisiaj mogę wrócić do was z podniesioną głową" - wyznał skruszony mężczyzna.

Do listu dołączone były banknoty odpowiadające czterokrotnej cenie za kieliszek wina oraz pieniądze za swoich przyjaciół. "Wyrządziliśmy krzywdę wam i sobie stając się złodziejami. Dlatego od tamtego dnia nigdy więcej do was nie przyszedłem. Dzisiaj przepraszam was i chcę naprawić to, co należy" - dodał w liście.

Właściciele lokalu byli wzruszeni. "Czekamy na ciebie z otwartymi ramionami"

Przesłany list poruszył właścicieli restauracji. Wyznali, że to najlepsze co ich spotkało w przeciągu 18 lat działalności lokalu. W rozmowie z włoskim dziennikiem zwrócili się do nadawcy listu, aby ich odwiedził. "Czekamy na ciebie z otwartymi ramionami i kieliszkiem wina, aby móc ci podziękować" - zaapelowali.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także