Zimą nie suszę prania w domu. Słucham babci i wieszam ubrania na mrozie
Suszysz ubrania w mieszkaniu? Zdaniem ekspertów, to bardzo ryzykowne, bowiem w ten sposób podwyższasz wilgotność w pomieszczeniu, co może doprowadzić do rozwoju pleśni. Nasze babcie wiedziały, jak temu zapobiec, bowiem suszyły pranie… na mrozie.
01.12.2023 13:27
Nie każdy może pozwolić sobie na suszarkę do ubrań. W większości bloków zlikwidowano już wspólne suszanie. Nie mamy innego wyjścia — musimy suszyć pranie w domu. O ile wiosną czy latem nie stanowi to większego problemu, o tyle jesienią i zimą podwyższamy poziom wilgotności w pomieszczeniu.
Nadmiar wilgoci może doprowadzić do rozwoju pleśni w mieszkaniu. Nawet niewielka ilość pleśni odbija się na zdrowiu domowników. Nieżyt nosa, zapalenie zatok czy przewlekły ból zatok, to tylko kilka dolegliwości związanych z przebywaniem w zagrzybionym pomieszczeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nasze babcie suszyły ubrania na mrozie. Ten patent pomoże ci obniżyć poziom wilgotności w mieszkaniu
Suszenie ubrań na mrozie? Może brzmi to niepoważnie, ale ten patent naprawdę działa. Stosowały go nasze babcie. Podczas mrozów, wystawiały suszarkę z mokrymi ubraniami na zewnątrz. Kiedy całkowicie zamarzły, "dosuszały" je w domu żelazkiem. W ten sposób nie tylko ograniczały wilgotność w domu, ale też dezynfekowały ubrania. Pamiętajmy jednak, że lata temu zima była naprawdę mroźna.
Co, jeśli aura za oknem nie sprzyja babcinemu suszeniu? Internauci podzielili się swoim sposobem na "mrożenie ubrań". Wielu z nich wkłada mokre tkaniny do zamrażarki. Po kilku godzinach, kiedy ubrania pokryją się szronem, wyjmują je z chłodziarki. Wówczas szron zaczyna się ulatniać, a wraz z nim, wilgoć.
Włóż ubrania do zamrażarki. Efekt cię zaskoczy
Redaktorzy portalu Kobieta Gazeta postanowili sprawdzić, czy patent internautów naprawdę działa. Wykorzystali do tego dwie koszulki wykonane z modalu. Jedna z nich trafiła do zamrażarki, a druga, na suszarkę. Po półtorej godziny koszulka w zamrażarce była całkowicie zamarznięta, a ta na suszarce, mocno wilgotna.
Kiedy wyciągnięto ją z zamrażarki, okazało się, że tkanina nadal jest mokra. Dla porównania, na końcu wyprasowano obie koszulki. Ta, która suszyła się na suszarce wyschła znacznie szybciej. Zdaniem redakcji, patent z mrożeniem ubrań w zamrażarce nie ma większego sensu i nie daje tych samych efektów co babcine mrożenie. Najprawdopodobniej jest to sprawka wiatru, a dokładniej, jego braku. To właśnie ruchy powietrza odpowiadają za "wstępne" wyparowanie nadmiaru wody. W zamrażarce wnika ona w strukturę tkaniny.