Fotele w pociągu mają genialną ukrytą funkcję. Mało kto ma świadomość

W dzisiejszych czasach różne udogodnienia codziennego życia są stosowane właściwie już wszędzie. Do takich rozwiązań, które mają na celu zapewnić nam bezpieczeństwo oraz łatwość użytkowania, należą np. przyciski przy przejściach dla pieszych, oznaczenia przy kasach samoobsługowych czy specjalne znaki na chodnikach oraz ścieżkach rowerowych. Nowoczesne rozwiązania nie omijają również transportu, zwłaszcza jeśli chodzi o transport zbiorowy taki jak autobusy i pociągi. Okazuje się, że fotele w pociągu mają ukrytą funkcję. Mało kto ma świadomość!

Nie jest tajemnicą, że fotele w komunikacji miejskiej zazwyczaj pokryte są wielokolorowymi tkaninami w ciemnych odcieniach, często z geometrycznymi wzorami, paskami oraz kropkami. Wiele osób nie zdaje sobie jednak sprawy, że ich wzór oraz kolor wcale nie są przypadkowe. Mają one ukrytą funkcję ukrywania plam. Otóż na fotelach, które są obite takimi tkaninami, trudno jest dostrzec zabrudzenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mimo że siedzenia w autobusie są oczywiście regularnie czyszczone, to jednak materiał, który choć trochę przykrywa widok brudu, jest tam niezbędny. Jednak nie wszystkie fotele w komunikacji miejskiej tak wyglądają. Na przykład w warszawskich autobusach marki Solaris bardzo często pojawiają się siedzenia w jednym kolorze. Należy jednak zaznaczyć, że obicia tych foteli są z materiału łatwego do czyszczenia. Najczęściej jest on skóropodobny.

W pociągach częściej spotykamy fotele o jednobarwnym obiciu. Najczęściej w odcieniach koloru niebieskiego lub zieleni. Jak się okazuje, wybór tych barw wcale nie jest przypadkowy. Mają one ukrytą funkcję. Otóż zarówno niebieski, jak i zielony wykazują właściwości uspokajające. Eksperci zajmujący się psychologią koloru twierdzą, że kolory te pomagają się zrelaksować, sprzyjają wypoczynkowi oraz wpływają pozytywnie na nasz nastrój. Nic więc dziwnego, że najczęściej spotykamy je w pociągach dalekobieżnych. W końcu im dłuższa przed nami podróż, tym większe występuje ryzyko rozdrażnienia oraz nerwów.

Co ciekawe, podobne założenia przyświecają projektantom wnętrz samolotów. Tam również dominują niebieskie fotele, które mają sprzyjać spokojowi pasażerów. Ciekawostką jest, że w latach 70. niektóre linie lotnicze wprowadziły czerwone siedzenia. Szybko jednak zrezygnowano z tego pomysłu. Nie przypadły one gustom pasażerów. Warto jednak wspomnieć, że obecnie częściowo czerwone fotele, a dokładniej nakładki na zagłówki, znajdziemy w samolotach linii Air France. Jak myślicie, w jakich jeszcze miejscach występują fotele z taką ukrytą funkcją?