Jest szykanowana, bo wysyła dzieci z katarem do przedszkola. Płacze po nocach
Sezon na przeziębienia i grypę trwa w najlepsze. To najcięższy czas dla rodziców dzieci uczęszczających do żłobków i przedszkoli. Niektóre maluchy są chore już po tygodniu od powrotu do przedszkola. Zdaniem nauczycieli, winą należy obarczyć rodziców, którzy kompletnie ignorują fakt, że ich dziecko jest przeziębione.
02.12.2023 13:04
W żadnym miejscu choroby nie rozprzestrzeniają się tak szybko, jak w placówkach edukacyjnych. Już jedna osoba z katarem jest w stanie zarazić nim całą grupę. Po kilku dniach połowa grupy jest przeziębiona. Niestety, rodzice często nic sobie z tego nie robią i przyprowadzają swoje pociechy do placówki pomimo przeziębienia, a nawet widocznej gorączki.
Jak się okazuje, nie każdy rodzic robi to z premedytacją. Samotni rodzice często nie mają innego wyjścia, zwłaszcza jeśli nie mogą liczyć na pomoc rodziny. Jednym z takich rodziców jest Anna, która zaapelowała do innych rodziców, aby jej za to nie prześladowali - donosi portal kobieceinspiracje.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wysyła dzieci z katarem do przedszkola. Rodzice innych pociech bez przerwy zwracają jej uwagę
Anna jest samotną matką. Pracuje na tzw. śmieciówce, czyli umowie zlecenie, która uniemożliwia jej wzięcie wolnego, aby móc zaopiekować się chorym dzieckiem. Jeden dzień bez pracy, to znacznie mniejsza wypłata. W jej sytuacji może to oznaczać brak pieniędzy na jedzenie czy ubrania dla dzieci. Niestety, kobieta nie może liczyć na wsparcie ojca dzieci, a nawet na pomoc swojej rodziny.
Z tego powodu kobieta zaprowadza swoje pociechy do przedszkola nawet wtedy, kiedy mają lekki katar. Twierdzi, że nie może postąpić inaczej. W wysłanym przez siebie liście wyznała, że zdaje sobie sprawę, jakie to nieodpowiedzialne, ale nie ma innego wyjścia. Dodała, że rodzice innych dzieci dają jej odczuć, że nie aprobują jej zachowania. Inne matki powiedziały jej, że w życiu nie wysłałby nawet lekko zakatarzonego dziecka do przedszkola.
Kobieta wyznała, że ciągła presja otoczenia i krytyczne komentarze doprowadziły do tego, że płacze po nocach. Dodała, że jako samotna matka, nie może pozwolić sobie na choćby dwa dni nieobecności w pracy, nawet wtedy, kiedy sama jest chora. Największym problemem jest brak zatrudnienia na umowę o pracę i zdaniem Anny, nic nie wskazuje na to, aby miało się to zmienić.
Posyła do przedszkola dzieci z katarem. Wytyka innym hipokryzję
Anna dodała, że nie jest jedyną matką, która posyła przeziębione dzieci do przedszkola. W przesłanym przez siebie liście wyznała, że nie raz widziała, jak inni rodzice przychodzą do placówki z chorym, widocznie przeziębionym dzieckiem, wymyślając przy tym każdą możliwą wymówkę. Wyjaśniła, że hipokryzja ze strony innych rodziców, którzy tak często zwracają jej uwagę, bardzo ją boli. Kobieta zaapelowała o większą empatię i zrozumienie dla osób w trudnej sytuacji życiowej.
Źródło: kobieceinspiracje.pl