Koty robią miny. Naukowcy doliczyli się ponad 300 kocich wyrazów twarzy
Jesteś dumnym właścicielem kota? Z pewnością nie raz śmiałeś się z jego miny. Według najnowszych badań naukowych, opublikowanych na portalu ScienceDirect, koty nie robią tego przypadkowo, tylko po to, aby nam coś zakomunikować. Naukowcy doliczyły się aż 300 różnych wyrazów twarzy pupili.
11.11.2023 | aktual.: 19.12.2023 13:42
Koty to niezwykłe stworzenia. Nie słuchają nikogo, nie sposób ich jakkolwiek wytresować czy ułożyć. Robią tylko to, na co w danej chwili mają ochotę. I trzeba przyznać, że są wyjątkowo pocieszne, zwłaszcza w trakcie zabawy.
Najnowsze badania opublikowane na portalu naukowym, ScienceDirect, wykazały, że koty robią miny — i to nie bez powodu. W ten sposób próbują się z nami komunikować. Co one oznaczają? Wyjaśniamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koty mają bardzo plastyczne twarze. Są w stanie zrobić prawie 300 różnych min
Koty towarzyszą nam od ponad 10 tys. lat. Mimo to, w literaturze naukowej nie ma zbyt wielu publikacji na temat ich zachowania. Kocia mimika nie była przedmiotem badań naukowych. Aż do teraz. "Przez lata zakładaliśmy, że koty nie są zwierzętami skłonnymi do socjalizacji z ludźmi" wyznał Daniel Millis, weterynarz biorący udział w badaniach.
Wyniki okazały się zaskakujące i potwierdziły, że wszyscy byliśmy w błędzie. Futrzaki są bardziej kontaktowe, niż się wydaje, bowiem komunikują się z nami za pomocą mimiki. Badanie wykazało, że koty są w stanie zrobić 276 min, wykonując przy tym 26 unikalnych ruchów, na które składało się mruganie, rozszerzanie ust, mrużenie oczu czy zmiana ułożenia uszu.
Dla porównania, u psów rozpoznano zaledwie 27 min, a u człowieka... 44. Najbogatszą mimikę wśród ssaków mają szympansy, które są w stanie ułożyć twarz na 357 różnych sposobów.
Od zabawy do nienawiści, czyli jak komunikują się koty
Badania odbyły się w kilku różnych miejscach, jednak naukowcy zebrali najwięcej danych w trakcie pobytu w kociej kawiarni. Szczególną uwagę przykuły dwa bawiące się koty, które dosłownie chwilę później zaczęły ze sobą walczyć. "Na początku patrzyły swoje w oczy, a ich wąsy były zwrócone w swoją stronę. Chwilę później, uszy i wąsy obu kotów skierowały się do tyłu. Od razu przeszły do walki" - tłumaczy jedna z badaczek, Brittany Florkiewicz.
Florkiewicz dodała, że potrzebne będą kolejne badania, aby rozróżnić, co oznaczają poszczególne miny. Na ten moment ustalono, że 45 proc. rozpoznanych wyrazów pyszczka można uznać za przyjazne, a 37 proc. za agresywne. Pozostałe 18 proc. było na tyle niejednoznaczne, że nie przypisano ich do żadnej kategorii.