Ma 11 lat i zarabia na siebie. Nazywany jest młodym Picassem

Każdy z nas próbował sił w malarstwie lub rysunku, ale szybko porzucaliśmy te zainteresowania. Natomiast ten 11-latek z Niemiec jest artystą z krwi i kości. Jego obrazy kosztują krocie, a dzięki nim uzyskał sobie tytuł najmłodszego abstrakcjonisty na świecie.

Okazuje się, że malować każdy może, jednak nie każdy z nas potrafi. Dlatego zostanie plastykiem, nie jest tak łatwe, a wymaga wielu poświęceń i nieustannej nauki. Mikail Akar pochodzi z Kolonii w północno-zachodnich Niemczech, tam urodzili się także jego rodzice. Natomiast jego korzenie sięgają Turcji. 

Jego pierwszy obraz powstał po 4. urodzinach, a otrzymał z tej okazji farby, pędzle oraz płótno. Jednak rodzina chłopca nie umiała ocenić wartości tego rysunku, dlatego ojciec dziecka umieścił zdjęcie obrazu w mediach społecznościowych. Według rodziców ich pociecha miała ogromny talent, a rosnąca liczba komentarzy oraz polubień internautów tylko to potwierdziła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sytuacja była dla rodziny zaskoczeniem, ponieważ obrazy Mikaila zaczęły się szybko sprzedawać. Chłopiec malował naprawdę dużo, co wiązało się także z dobrymi zarobkami. Obecność w social mediach również podbijała popularność młodego malarza, a w krótkim czasie zaczęła interesować się nim telewizja oraz prasa ogólnokrajowa.

Dość szybko obrazami zaczęli interesować się znawcy oraz koneserzy sztuki, którzy uznali chłopca za znakomitego abstrakcjonistę. Dlatego rodzina postanowiła przyłączyć się dzięki obrazom Mikalila do akcji charytatywnych. Dochody pozyskane ze sprzedaży dzieł sztuki przekazywali na pomoc ofiarom wojny w Ukrainie oraz trzęsienia ziemi w Syrii i Turcji.

Dopiero rok 2020 oraz obowiązujące restrykcje obiły się na przystopowaniu kariery chłopca. Odwołano wtedy zaplanowane wystawy, ale to go nie zniechęciło. Dzięki temu stworzył wirtualną wystawę pod nazwą "Mój świat jest kolorowy!", którą zaskarbił sobie sympatię fanów.

Współpraca z luksusową marką samochodową Rolls-Royce to prawdziwa gratka. Chłopiec projektował klasyczne modele firmy w estetyce abstrakcyjnych kolorów oraz kształtów. Warto dodać, że Mikail jest pierwszym europejskim artystą, który miał performance na żywo na tarasie Empire State Building. Natomiast jego wystawa "UNBELIEVABLE" cieszy się uznaniem na całym świecie, od Nowego Jorku, przez Wiedeń po Stambuł. 

Dzieła 11-latka były także wystawione na prestiżowych targach sztuki Artexpo New York, a jego obrazy zrobiły istną furorę. Właśnie wtedy zyskał sobie przydomek "mini Picasso" z Kolonii, a nie ma chyba większego uznania. Jednak nie oznacza to, że chłopak i jego rodzina żyją w luksusach. Co prawda dzięki cenom obrazów Mikaila żyją dobrze, ale prowadzą także normalne życie.

Rodzice starają się uchronić swoje dziecko przed presją społeczną oraz szumem medialnym, który nie cichnie. Chłopiec uczęszcza do szkoły w Kolonii i oprócz malarstwa lubi piłkę nożną. Co jeszcze przed nim?