Ochroniarz Biedronki zamknął 79‑latkę w wiacie ze śmieciami. Była głodna i płakała

W jednym z Gdańskich sklepów popularnej sieci Biedronka doszło do skandalicznego zdarzenia. Ochroniarz wspomnianego marketu zatrzasnął 79-latkę w przysklepowej wiacie śmietnikowej. Głodna staruszka poszukiwała tam jedzenia. Biedronka przeprasza, ale niesmak pozostał.

Sklep Biedronka
Sklep Biedronka
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | Maksym Kozlenko

08.01.2024 15:33

Sytuacja miała miejsce w miniony czwartek w gdańskiej Biedronce przy ulicy Piecewskiej. Nagłośnił ją portal trójmiasto.pl. W godzinach przedpołudniowych przerażoną starszą osobę zauważyła jedna z przechodzących nieopodal kobiet. Gdy zapytała co się stało, uwięziona kobieta wyznała, że kilka minut wcześniej zrobiła zakupy w Biedronce, gdzie kupiła dwie bułki. Z powodu ograniczonego budżetu nie mogła sobie pozwolić na większe zakupy. Z tego też powodu postanowiła poszukać pożywienie w przysklepowym śmietniku, gdzie wyrzucane jest jedzenie, które utraciło termin ważności. Tam znalazła ziemniaki. Miała zamiar zabrać je do domu i zjeść.

Uwięzienie w śmietnikowej wiacie

Staruszka nie zdawała sobie sprawy, że jej działania są obserwowane przez jednego z ochroniarzy sklepu Biedronka. Mężczyzna na monitoringu już kilka minut wcześniej zauważył 79-latkę, która przeszukiwała przysklepową wiatę. Według słów poszkodowanej, miał on przyjść przed sklepowy śmietnik i bez żadnego ostrzeżenia czy wyjaśnienia zamknąć ją w śmietniku. Chwilę po traumatycznym zdarzeniu, kiedy starsza pani została wypuszczona, okazało się, że miała na rękach otarcia, była bardzo zdenerwowana i płakała.

Relacja świadka

Jak podaje portal trójmiasto.pl, jeden ze światków zdarzenia powiedział: - Nie wiem, jak długo ta pani przebywała w zamknięciu. Ale panuje przenikliwe zimno, na pewno bardzo się wystraszyła. Próbując wydostać się z wiaty, poraniła sobie dłoń.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Skandaliczne zachowanie pracowników

Pani Lucyna podczas rozmowy z roztrzęsioną 79-latką zauważyła odchodzącego ochroniarza, który wcześniej zamknął starszą kobietę w śmietniku. Postanowiła zareagować więc weszła do sklepu, gdzie zdecydowała się porozmawiać z kierowniczką i ochroniarzem. Pani Lucyna wyjaśniła pracownikom Biedronki jak niebezpieczne w skutkach okazało się zachowanie ochroniarza. Według relacji świadka, kierowniczka sklepu miała skomentować całą sytuację jedynie stwierdzeniem, że nie wolno wyciągać jedzenia z pojemników na odpady oraz, że może to zostać potraktowane jako kradzież. Nie było mowy o przeprosinach poszkodowanej seniorki. Zreflektowany ochroniarz przeprosił starszą kobietę dopiero chwilę później.

Stanowisko Biedronki

Reakcja przedstawicieli sieci sklepów Biedronka nastąpiła dopiero dzień później. Wystosowano oficjalne przeprosiny wobec poszkodowanej 79-latki. W piśmie zapewniono także o zwolnieniu pracownika ochrony. - Przede wszystkim chcielibyśmy przeprosić Panią, której ta sytuacja dotyczyła. Takie zachowanie pracownika zewnętrznej agencji ochrony jest niedopuszczalne. Dlatego został odsunięty od jakichkolwiek prac na rzecz naszej firmy - poinformowano.

zakupysieć sklepów biedronkaochroniarz