NewsyŚwiekra, macierz czy paszenog? Zobacz, kto jest kim przy wielkanocnym stole

Świekra, macierz czy paszenog? Zobacz, kto jest kim przy wielkanocnym stole

Cofnijmy się na chwilę o kilka stuleci i wyobraźmy sobie, że siedzimy przy wielkanocnym stole. Czy wiesz, kto jest twoim praszczurem, a kto pociotem? Te słowa może i brzmią obco, ale w czasach staropolskich używano ich na co dzień. Wyjaśniamy, jak pokrewieństwo wpłynęło na dzisiejszą polszczyznę.

Kobieta trzyma stare rodzinne zdjęcie
Kobieta trzyma stare rodzinne zdjęcie
Źródło zdjęć: © Getty Images | Brand X Pictures

11.03.2024 10:32

Rodzina to rzecz święta. Wiedzieli o tym już nasi przodkowie, który przykładali ogromną wagę do nazewnictwa poszczególnych członków rodziny. Używali niezwykle skomplikowanych nazw, aby określić, kto jest kim. Dziś mało kto wiedziałby, kim jest pociot, paszczur czy świekra.

Jak nazywano stryja za czasów staropolskich? Kim była siostra ze strony matki? Która część rodziny była ważniejsza? Wyjaśniamy, jak pokrewieństwo wpłynęło na rozwój współczesnej polszczyzny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Świekra i macierz, czyli pokrewieństwo w czasach staropolskich

Rodzina składa się z wielu osób. Dzielimy ją na krewnych i powinowatych. Krewni to osoby, które są powiązane ze sobą więzami krwi, zaś powinowaci to mężowie naszych kuzynek, ciotek czy wujków. Nazwy członków rodzinytarget="_blank"> mogą przysporzyć nie lada kłopotu, jednak w czasach staropolskich było to jeszcze bardziej skomplikowane. Cofnijmy się na chwilę o kilka stuleci i wyobraźmy sobie, że siedzimy z rodziną przy świątecznym stole.

Rodzina od strony matki była wówczas określania mianem kądzieli, zaś ojca - po mieczu. Krewnych ze strony matki nazywano kognatami, a od ojca agnatami. W tamtych czasach rodzina ze strony ojca była ważniejsza, bowiem to po niej dziedziczyliśmy herb i nazwisko.

Brzmi to skomplikowanie? To dopiero początek. Ojciec określany był jako tato, zaś matka jako mać czy też macierz. Ich dzieci nazywane były czędem, zaś wnuczęta - wnęki. Dziadek był praszczurem bądź dziadem. Babcię nazywano babką lub babą. Siostry babci to praciotki, zaś brat dziadka był wielkim stryjem.

A co z teściowymi? Rodzice męża to świekr i świekra, a rodzice żony, czyli teściowie to cieść i cieście. W tym momencie nazewnictwo jeszcze bardziej się kompiluje, bowiem synowa była nazywana przez świekra snechą. Bracia męża nazywani byli dziewierzami, a jego siostry żełwami. Na żonę brata męża lub żonę brata (bratową) wołano wówczas jątrew lub jątrewką.

Jak mówiono na szwagra i brata ojca?

Język polski to jeden z najtrudniejszych języków na świecie. Polszczyzna używana w czasach staropolskich była naprawdę skomplikowana, jednak niektóre nazwy używane są do dziś. Szwagier, czyli brat żony nazywany był szurzym, siostra była świeścią, a jej mąż paszenogiem. Im dalej w las, tym robi się trudniej. Brat ojca nazywany był stryjem, a ta nazwa funkcjonuje do dziś.

Brat matki to wuj, a ciocia, czyli jego żona to wujenka. Ich dzieci to nieć lub nieściora, bądź synowiec lub synowica. Po latach nazwę zmieniono na siostrzeńca lub siostrzenicę, a to określenie używane jest po dziś dzień. Mąż ciotki, czyli dzisiejszy wujek kilkaset lat temu nazywany był pociotem, a ich dzieci pociotkami. Jak widać, w tamtych czasach pokrewieństwo można było porównać do łamańca językowego.