InspiracjeMiejscaZbadali, gdzie żyje najwięcej gołębi. Europejskim liderem wcale nie jest Kraków

Zbadali, gdzie żyje najwięcej gołębi. Europejskim liderem wcale nie jest Kraków

Mało kto wie, że właśnie tam żyją chmary gołębi
Mało kto wie, że właśnie tam żyją chmary gołębi
Źródło zdjęć: © Pexels | Shakeb Tawheed
17.01.2024 14:38

Gołębie od lat są nieodłącznym elementem miast, a nad naszymi głowami latają całymi stadami w poszukiwaniu jedzenia. Dla nas najbardziej znane są te z Krakowa, które wolnym krokiem spacerują po rynku, ale na głowę biją je gołębie z zupełnie innego miasta Europy.

Ptaki te na stałe zadomowiły się w wielu miastach oraz miasteczkach, przez co nikt nie jest zaskoczony ich obecnością. Wiele osób uważa, że przenoszą choroby, a inni lubią dokarmiać je ziarnami lub kawałkami chleba. Trudno nie zgodzić się, że krajobraz przestrzeni miejskich byłby bez gołębi pusty, a wiele z nich straciłoby na uroku.

Gdzie jest najwięcej gołębi w Europie?

Z pewnością najwięcej osób odpowiedziałoby, że w Krakowie, ale wcale nie jest to prawda. To królewskie miasto słynie z wielu wspaniałych zabytków, ale też z gołębi. Są one nieodłącznym elementem Starego Rynku tak samo, jak stoiska z pamiątkami oraz obwarzankami. Prawda o największej liczbie gołębi żyjących w Europie wcale nie leży w Krakowie, co może zaskoczyć wiele osób.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Najwięcej tych ptaków mieszka w Wenecji, czyli we Włoszech i najczęściej można je zobaczyć na Placu Świętego Marka. To miasto pragnie zwiedzić każdy, dlatego rocznie odwiedzają je miliony turystów z całego świata. Gołębie uwielbiają takie miejsca, a odpadki generowane przez tłumy to dla nich istny raj. W szczycie sezonu specjalne służby codziennie usuwają z bruków odchody gołębi, których jest multum.

Jak miasta radzą sobie z gołębiami?

Bardzo często na gołębie mówi się "latające szczury", co w większości przypadków okazuje się prawdą. Wiele popularnych miast Europy i świata wprowadza coraz nowsze pomysły na to, jak zminimalizować ich liczbę. Wśród najpopularniejszych pojawia się zakaz dokarmiania gołębi, który jest niezwykle surowy. W Singapurze za karmienie gołębi grozi grzywna w wysokości 3,5 tysiąca euro, co w przeliczeniu na złotówki mrozi krew w żyłach. Inne z miast jak m.in. Bruksela zdecydowała się na zupełnie inny krok w celu ograniczenia liczby gołębi. Służby podają ptakom tabletki antykoncepcyjne, aby przestały się niekontrolowanie rozmnażać.

Na przestrzeni lat gołębie były nam niezwykle pomoce i nikt nie pomyślałby, aby z nimi walczyć. Kilka wieków temu ptaki te roznosiły pocztę, a szczególnie przydawały się podczas konfliktów zbrojnych. Wiele gołębi pocztowych zostało nawet odznaczonych za służbę, ale dziś mało kto o tym pamięta. Zdarza się, że ptaki te są z powodzeniem hodowane przez osoby prywatne, które często je szkolą, a także wystawiają na rozmaite pokazy i targi gołębi. Współczesne gołębie nie robią sobie nic ze starań magistratów, a ich liczba wcale nie maleje, co pokazuje, że całkiem nieźle żyje się im w miastach.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także