Wszystkiemu winna zawijaczka karmelków. Cały Kraków chciał spróbować kultowego batonika
Nasze tradycyjne słodycze i wypieki nie tylko są pyszne, ale często mają też ciekawą historię powstania. Nie inaczej jest w przypadku krakowskiej "Danusi", która sprawiła, że ówczesna socjeta gotowała się od plotek. Jaki słodki sekret skrywa ten baton?
24.11.2023 13:37
Krakowska Fabryka Cukrów i Czekolady była prawdziwym potentatem na początku XX wieku. Nic dziwnego, ponieważ jej właścicielem był Adam Piasecki, ówczesny biznesmen nazywany królem czekolady. To właśnie on stworzył dostępne do dzisiaj cukierki z "Mieszanki Krakowskiej" oraz Michałki i Kasztanki. Jednak prawdziwą furorą okazał się baton "Danusia" i wcale nie chodziło tutaj o smak.
Baton "Danusia", czyli nietypowa historia imperium czekolady
Adam Piasecki od dziecka uwielbiał przygotowywać słodycze, dlatego ścieżka kariery była dla niego jasna. Od 12. roku życia był praktykantem w cukierni Mullewicza w Kielcach. Dopiero w 1893 roku przyszły król czekolady zdobył tytuł czeladnika w swoim fachu. W 1898 roku zakłada swój zakład cukierniczy i zatrudnia pięcioosobową załogę. Jednak biznes kręci się tak dobrze, że 1910 roku otwiera Krakowską Fabrykę Cukrów i Czekolady.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ten rok niósł także ze sobą 500-lecie rocznicy bitwy pod Grunwaldem, gdzie wojska polskie i litewskie rozgromiły Zakon Krzyżacki. Uroczystości odbywały się wtedy w Krakowie, co wiele osób łączy z teorią, że batonik dostał imię "Danusia" po bohaterce Henryka Sienkiewicza — Danusi Jurandównej z powieści "Krzyżacy".
Dlaczego ten baton był tak popularny?
Od 1914 roku firma Piaseckiego jest w szczytowej formie, a codziennie z taśm produkcyjnych wyjeżdża blisko 1500 kg słodyczy. Zajęcia nie brakuje, a wielu chce pracować właśnie w tej fabryce. Król czekolady był dobrym szefem, a pieniądze pracownikom wręczał osobiście, co było dojść nietypowe w tak dużym na ówczesne lata przedsiębiorstwie.
Dobra passa w biznesie oraz w małżeństwie Adama Piaseckiego trwała w najlepsze do 1918 roku, który był momentem zwrotnym. To właśnie wtedy podczas sobotnich rozliczeń z pracownikami lub kontroli fabryki król czekolady zakochał się ponownie. Obiektem jest westchnień okazała się dziewczyna o niebywałej urodzie pracująca przy zawijaniu karmelków. Panna Danusia pochodziła z Krowodrzy i stała się muzą Piaseckiego.
Wtedy na rynku pojawił się baton "Danusia" ze śliczną dziewczyną na opakowaniu, jednak nie był to przypadek, a faktyczna podobizna pięknej Danusi od karmelków. Wieść ta wzbudziła w Krakowie ogromne kontrowersje, a nawet była ówczesnym skandalem miłosnym. Piasecki podejrzewany był o zdradę swojej żony Michaliny z młodą pracownicą, ale na jej potwierdzenie lub zaprzeczenie dowodów brakuje.
"Danusia" do dzisiaj jest dostępna w wielu sklepach, a wyróżnia się połączeniem orzecha i czekolady, przez co każdy z pewnością ją pokocha.