Chował do kieszeni porzucone paragony. Wyłudził prawie 90 tys. zł i kupił auto
Pewien 19-latek z Garwolina postanowił zająć się nielegalnym biznesem, w którym jedyne, czego potrzebował, to paragony z kasy fiskalnej. Przez swoje działania był zdolny wyłudzić aż 90 tys. złotych! Ten incydent powinien nauczyć ludzi, że zostawianie potwierdzenia zakupu na ladzie sklepu może się źle skończyć. Nastolatek wymyślił sprytny plan, lecz został szybko zdemaskowany.
18.11.2023 | aktual.: 20.11.2023 12:09
Jeśli dokonujemy jakiejś transakcji w sklepie, musimy dostać potwierdzenie zakupu w postaci paragonu z kasy fiskalnej. Jest on przydatny podczas zwrotów czy wymian, lecz część osób zupełnie nie zwraca na niego uwagi. W konsekwencji papierek zostaje na ladzie sklepu lub pląta się pod nogami kupujących. Takie działanie może powodować poważne konsekwencje i próbę wyłudzenia pieniędzy, czego dowodem są czyny nastolatka z Garwolina, które opisał serwis biznes.interia.pl.
Dlaczego warto zabierać paragony ze sobą?
Paragon to inaczej twoja gwarancja dokonania zakupu w danym sklepie. Ten mały "świstek" to kopalnia danych, które można wykorzystać w niewłaściwy sposób. Jednym z nich jest proszenie o zwrot pieniędzy za zakupiony towar, który chcemy oddać. Właśnie na taki pomysł wpadł nastolatek, który zaczął kolekcjonować paragony ze sklepu, w którym pracował. Póki nikt go nie nakrył, korzystał z niewiedzy szefostwa i okradał sklep.
Po zatrzymaniu nastolatka, postawiono mu aż 100 zarzutów dotyczących oszustw. Chłopak jest posądzony o nieuczciwe wykorzystywanie paragonów, dzięki którym unieważniał wprowadzone do kasy fiskalnej transakcje. Co ciekawe, mężczyzna od dawna okradał w ten sposób swojego szefa, gdyż pracował w jednym ze sklepów pewnej sieciówki. Oszustwo polegało na zbieraniu paragonów, które następnie 19-latek anulował w kasie, a pieniądze zabierał do kieszeni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oszustwo na 90 tys. złotych! Chłopak kupił auto za skradzione pieniądze
Chłopak zdecydowanie postanowił szybko wydać nielegalnie przywłaszczone pieniądze. Najpierw pomógł swojej matce spłacić kredyt, a następnie kupił sobie samochód. Środków mu nie brakowało, gdyż miał w posiadaniu aż 90 tys. złotych! Kiedy go złapano, posiadał przy sobie sporą sumę skradzionych pieniędzy, z którą próbował uciec. Aktualnie postawiono mu aż 100 zarzutów, przez co grozi mu 8 lat pozbawienia wolności.
Paragon fiskalny jest bardziej cenny, niż myślisz. Jeśli sprzedawca ci go nie wyda, szefowi może grozić 1000 zł grzywny, co wcale nie jest najgorszym scenariuszem. Ponadto ten papierowy kwitek zawiera mnóstwo informacji, jak nazwę firmy lub nawet imię i nazwisko podatnika, NIP, miejsce oraz datę sprzedaży, wartość podatku i sprzedaży brutto, a także wiele innych. Nim następnym razem zostawisz go na ladzie sklepu, dobrze się zastanów.
Źródło: biznes.interia.pl