PoradyPsychologiaProwadził podwójne życie. Żona dowiedziała się z testamentu, bo została z niczym

Prowadził podwójne życie. Żona dowiedziała się z testamentu, bo została z niczym

Testament męża zaskoczył wdowę.
Testament męża zaskoczył wdowę.
Źródło zdjęć: © Getty Images | Andrew Bret Wallis
21.01.2024 09:45, aktualizacja: 21.01.2024 11:17

Po poznaniu męża Maria zadecydowała, że swoje życie chce poświęcić rodzinie i czwórce dzieci. Mąż zarabiał dobrze i zawsze jej powtarzał, że jego emerytura i wszystkie oszczędności pozwolą dożyć im spokojnej starości. Jeszcze wtedy nie wiedziała, że miał kochankę, a jego testament wskazywał Zofię jako spadkobierczynię majątku.

Marian przez całe życie powtarzał, że rodzina jest najważniejsza i woli ciężko pracować, niż odebrać dzieciom matkę, by ta musiała iść do pracy. Maria wierzyła, że zapewni jej godziwą przyszłość, dlatego nigdy nie podjęła się pracy. Po urodzeniu czwórki dzieci przysługiwała jej niewielka emerytura, lecz była ona bardziej dodatkiem niż pieniędzmi, za które dało się przeżyć. Nie martwiło jej to, dopóki nie została bez grosza. To, co zrobił jej mąż, nie mieści się w głowie! Swoją historię opisała na portalu "polki.pl".

Maria została z niczym

Jeden telefon na zawsze odmienił życie starszej kobiety. Pewnego dnia Maria, dowiedziała się, że jej mąż tragicznie zginął w wypadku samochodowym. Zdarzenie miało miejsce 200 km od ich miasta, a Maria kompletnie nie wiedziała, co mężczyzna robił w tamtej okolicy. Dopiero później prawda wyszła na jaw.

Wdowa była zdruzgotana, ale wiedziała, że musi wyprawić pogrzeb i wybrała się do banku po pieniądze. Przy okienku dowiedziała się, mąż nie upoważnił jej do zarządzania kontem z oszczędnościami. Jak to możliwe, przecież była jego żoną? Pracownik banku rozłożył ręce i polecił pojawić się dopiero wtedy, gdy sprawa spadkowa będzie rozwiązana.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Maria nie miała pieniędzy na pogrzeb, lecz jej dzieci stanęły na wysokości zadania i poratowały ją odpowiednią sumą. Ich zdaniem nie musiała się martwić, bo przecież wkrótce odzyska to, co jej się należy. Poleciły, by zadzwoniła do znajomego notariusza i umówiła się na spotkanie. Jak się okazało, ten uprzedził jej działania i zaprosił całą rodzinę na odczytanie testamentu. Maria była w szoku, nic nie wiedziała o żadnym testamencie. Pojawiło się coraz więcej pytań i żadnych odpowiedzi.

Testament męża Marii ujawnił prawdę

W umówiony dzień cała rodzina Marii zebrała się, by odwiedzić kancelarię i wysłuchać ostatniej woli męża i ojca. Okazało się, że spisał go już lata temu. W poczekalni zauważyli obcą kobietę w starszym wieku. Ta również została zaproszona do tego samego gabinetu. Maria czuła, że coś jest nie tak.

Notariusz otworzył kopertę i odczytał teść testamentu. Początkowo było dobrze – mieszkanie zostało przepisane na Marię i dzieci, niestety dalsze zapiski nie były już takie optymistyczne. "Wszystkie moje oszczędności zgromadzone na polskich i zagranicznych kontach zapisuję Zofii". Kiedy te słowa opuściły usta mężczyzny, Marii zrobiło się słabo. Kim jest Zofia? Jakie zagraniczne konta? Gdzie pieniądze dla rodziny? Pytania kotłowały się w głowie kobiety.

Po odczycie Maria zatrzymała starszą kobietę i zapytała wprost, czy to ona została wymieniona w testamencie. Nieznajoma przytaknęła, a po pytaniu kim tak właściwie jest, odparła "wielką miłością Mariana". Była jego wieloletnią kochanką. Dostała wszystko, co należało się jego biologicznej rodzinie. Teraz będzie pławić się w luksusie, a Maria będzie myśleć, co na drugi dzień włożyć do garnka. Gdzie tu sprawiedliwość?

Źródło: "Polki.pl"

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także