Taksówkarz dostał zlecenie. Uratował seniorkę przed utratą 140 tysięcy złotych
11.03.2024 17:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Oszustwa na seniorach to nadal chleb powszedni wielu służb, które od lat podejmują głośne apele oraz akcje informacyjne wśród emerytów. W tym samym czasie złodzieje wymyślają coraz nowsze metody na wyłudzenie pieniędzy od ufnych seniorów, którzy bez zastanowienia przekazują im swoje oszczędności. Ta historia z Rzeszowa nie miałaby dobrego zakończenia, gdyby nie reakcja taksówkarza.
Próba oszustwa opisana przez portal "Halorzeszow.pl" brzmi niczym scenariusz na całkiem niezły film, który dzięki zdecydowanej reakcji taksówkarza ma pozytywne zakończenie. Mężczyzna otrzymał nietypowe zlecenie od seniorki powiatu rzeszowskiego. Za 2 tysiące złotych miał przewieźć ważne dokumenty na Słowację. Co więcej, mężczyzna nie otrzymał dokładnego adresu dostarczenia przesyłki, a zdenerwowanie staruszki wcale dobrze nie wróżyło.
Jak wyglądało oszustwo na seniorce z Rzeszowa?
Rzeszowski taksówkarz otrzymał nietypowe zlecenie prywatne, aby za niezłą sumkę dostarczyć firmowe dokumenty na Słowację. Kiedy zjawił się po przesyłkę, zobaczył 76-letnią seniorkę, która wręczyła mu oklejone taśmą i załadowane papierami pudełko po butach oraz kopertę z wynagrodzeniem za kurs. Staruszka wydawała się nerwowa, a nawet po wyjściu taksówkarza z domu kontaktowała się z nim co najmniej kilka razy z pytaniem, czy już jest w trasie. Brak informacji o celu podróży oraz podejrzane zachowanie seniorki wskazywało na oszustwo, którego taksówkarz był niemalże pewien.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna postanowił zadzwonić do rzeszowskiej komendy, aby zgłosić policji całe zajście, które wydawało się wręcz nieprawdopodobne. Funkcjonariusz, a jednocześnie znajomy taksówkarza od razu wiedział, że jest to kolejna próba oszustwa na nieświadomej seniorce. Policjant kazał mu przyjechać na komendę, gdzie funkcjonariusze z wydziału walki z przestępczością otworzyli tajemnicze pudełko z dokumentami. W środku znajdowały się pieniądze, a dokładnie 140 tysięcy złotych! Wtedy służby od razu przystąpiły do akcji, a dzięki czujności taksówkarza udaremnili oszustwo.
Czemu seniorka dała się oszukać złodziejom?
Interwencja rzeszowskiej policji wykazała, że kobieta otrzymała od służb telefon z informacją o wypadku córki oraz zięcia. Według dzwoniącego do staruszki funkcjonariusza, a tak naprawdę oszusta, zięć miał śmiertelnie potrącić człowieka, a 140 tysięcy złotych miało być kaucją za uwolnienie mężczyzny z więzienia.
Staruszka nie wierzyła na początku prawdziwej policji, która oprócz okazania jej dokumentów musiała wezwać na miejsce córkę oraz zięcia emerytki. Dopiero wtedy seniorka zrozumiała, że padła ofiarą oszustwa, a przestępcy skutecznie ją zmanipulowali, co wpłynęło na jej decyzję o przekazaniu pieniędzy. Dzięki odwadze taksówkarza, który nie zawahał się powiadomić policji, oszczędności ponownie trafiły do seniorki.
Źródło: "Halorzeszow.pl"/"Podkarpacka.policja.gov.pl".