Kontrola drogowa z niespodzianką. "Wyobrażałam sobie, jaką sąsiedzi mieli atrakcję"
Kontrola drogowa policji to zawsze nieoczekiwany stres u każdego kierowcy, nawet jeśli jest rutynowa, a my nie złamaliśmy przepisów Kodeksu drogowego. Historia nadesłana przez czytelniczkę serwisu Genialne.pl zakończyła się niespodziewanym happy endem, ale nie obyło się bez utraconych nerwów.
09.03.2024 18:27
Każdy, kto przynajmniej raz został zatrzymany przez patrol drogówki, doskonale wie, że nie należy ona do przyjemnych. Wiele osób zapomina, że policjanci wykonują swoje obowiązki, aby na naszych drogach było bezpieczniej, więc nie warto utrudniać im pracy swoim nieprzemyślanym zachowaniem. Bohaterka tej historii była całkowicie załamana kontrolą drogową, która ostatecznie wcale nie okazała się nie tak straszna, jak mówią.
Czy tak powinna wyglądać policyjna kontrola drogowa?
8 marca kobieta wracała samochodem do domu po całym dniu, a kiedy była już na drodze dojazdowej zobaczyła sygnały nieoznakowanego radiowozu, czyli "tajniaków" z drogówki, którzy kazali jej zjechać na pobocze. Nasza czytelniczka była zszokowana oraz przerażona, ponieważ nigdy wcześniej nie miała kontroli drogowej, nie wspominając o złamaniu przepisów! Co gorsza, policjanci zatrzymali ją przed domem jej sąsiadów, którzy z pewnością widzieli całe zajście, a to nie pomagało kobiecie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nasza zestresowana kontrolą drogową czytelniczka czekała na rozwój akcji, a kiedy do samochodu przyszli policjanci dowiedziała się, że przekroczyła dozwoloną na tej ulicy prędkość. Według funkcjonariuszy kobieta jechała 64 km na godzinę, co nie wydawało się jej do końca możliwe. Mieszkając na tej ulicy, doskonale wiedziała, jakie ograniczenie prędkości tam obowiązuje.
Kobieta była tak mocno zestresowana, że nie komentowała powodu zatrzymania, a co więcej dała policjantom swoje dokumenty. Funkcjonariusze sprawdzili dane kobiety, ale także przebieg oraz stan techniczny jej samochodu, po czym poinformowali ją, że otrzyma mandat. Taka wiadomość była dla kobiety novum, ale największy szok miał dopiero nadejść.
Jak zakończyła się ta kontrola drogowa policji?
Policjanci wrócili do radiowozu, aby wykonać dalszą weryfikację na podstawie dokumentów kobiety, co znowu nie pomagało ukoić jej skołatanych nerwów. Czytelniczka nie przejmowała się już mandatem, a reakcją jej sąsiadów na kontrolę drogową, która odbywała się vis a vis ich okien. Kobieta czuła już nie tylko zdenerwowanie, ale i ogromny wstyd. Kiedy ponownie zjawił się policjant, nadal była sparaliżowana ze stresu, ale okazało się, że policjant wcale nie chciał wręczyć jej mandatu, a różę! Przez całe zamieszanie nasza czytelniczka zapominała, że przecież był to Dzień Kobiet!