Aplikuję na podeszwę szpilek. Przetańczę całą noc bez ślizgania się po parkiecie
Już za kilka dni czeka nas szampańska zabawa do białego rana. Przygotowanie stylizacji, a w szczególności butów, to dla niektórych pań prawdziwe wyzwanie. Musimy wyglądać wystrzałowo, a jednocześnie czuć się komfortowo. Wiele osób decyduje się wtedy na klasykę, czyli szpilki, które często są zbyt śliskie na parkietowe wygibasy.
29.12.2023 10:23
Mało jest okazji, kiedy można bezkarnie założyć szpilki. Z tego powodu w sylwestra są one najczęściej wybieranymi butami na imprezy. Prawdziwy problem zaczyna się, kiedy po wyjściu z domu czujemy, że suniemy, a nie idziemy. Istnieje kilka szybkich i sprawdzonych patentów na śliskie szpilki.
Co na śliskie szpilki?
Jeśli nie chcesz zostać atrakcją tegorocznych imprez sylwestrowych oraz karnawałowych, to już teraz musisz sprawdzić swoje buty. Najlepiej będzie je po prostu założyć i pospacerować w nich po domu. Wtedy będziesz od razu wiedzieć, czy są nie tylko wygodne, ale też śliskie. Bardzo często podeszwa szpilek jest gładka, co powoduje, że na niechropowatej powierzchni zaczynamy czuć się jak na lodowisku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy czujesz, że coś jest z parą butów nie tak, to nie odkładaj ich z powrotem do szafy. Lepiej będzie, jeśli poświęcisz im chwilę uwagi. Do stępienia podeszwy szpilek nie trzeba wymyślnych preparatów lub środków za miliony monet. Wystarczy to, co masz pod ręką w domu, a od razu poczujesz różnicę. Po pierwsze dobrze jest sięgnąć do własnej kosmetyczki po lakier do włosów. Kilka psiknięć na śliską powierzchnię szpilek wystarczy, aby wytworzyła się na nich niewidoczna gołym okiem warstwa ochronna. Dzięki temu żaden parkiet nie będzie lodowiskiem.
Równie dobrym rozwiązaniem jest papier ścierny, który powinien być w każdym domu. Dobrze wybrać ten o małej gradacji, aby nie wyrządzić szpilkom więcej szkody. Wystarczy potrzeć nim podeszwę butów kilka razy, czyli tak, aby stała się chropowata. W efekcie zyskamy o wiele lepszą przyczepność do podłoża.
Jak jeszcze uratować śliskie buty?
Kolejnym domowym sposobem na szpilki jest silikon, ale ten z warsztatu, którego każdy majster używa do pracy. Na początek warto odtłuścić powierzchnię podeszew, co gwarantuje nam o wiele lepsze działanie specyfiku. Przed wyciśnięciem silikonu warto pamiętać o tym, aby nakładać go pomału i ostrożnie. W przeciwnym razie będzie on wszędzie, a przecież nikt nie chce zniszczyć swoich wyjściowych butów. Cienkie linie to klucz do sukcesu, a już kilka kresek silikonu na powierzchni szpilek od razu je uratuje.
Śliska podeszwa butów wymaga natychmiastowego ratunku, a przyda się do tego plaster. Często jest używany tylko wtedy, kiedy się zranimy. W przypadku gładkiej podeszwy butów sprawdzi się równie dobrze, a wystarczy po prostu go nakleić. Najlepiej zrobić z przynajmniej dwóch plastrów znak "X", który będzie mało widoczny, a sprawi, że buty zyskają lepszą przyczepność.
Zobacz także