InspiracjeMiejscaBez metalu i stali. W Indiach budują ekologiczne żywe mosty

Bez metalu i stali. W Indiach budują ekologiczne żywe mosty

W Indiach buduje się żywe mosty, które poza swoją standardową funkcją są niczym cuda natury. Ich budowa jest w pełni ekologiczna i nie pozostawia po sobie żadnych odpadów. Przejście takim mostem to niesamowite doświadczenie i dowód na to, że natura jest zdolna do wszystkiego.

Żywe mosty w Indiach.
Żywe mosty w Indiach.
Źródło zdjęć: © Getty Images | bambam kumar jha

18.03.2024 19:30

Bez mostów poruszanie się po świecie byłoby prawdziwą męczarnią. Mosty w krajach wysokorozwiniętych są mocne i trzeba niesamowitej siły, by je skruszyć. Indie znalazły na to własny sposób i tworzą żywe mosty, w całości skonstruowane z korzeni drzew fikusowych. Choć wydają się być delikatne i nietrwałe, mieszkańcy stanu Meghalaya korzystają z nich praktycznie codziennie.

Skąd wzięły się żywe mosty?

Odkrycie genezy mostów nie jest wcale takie proste. Stan Meghalaya to miejsce, gdzie raczej nie dbano o dokumentację, dlatego pierwsze zweryfikowane źródła pisane sięgają jedynie XIX wieku, podczas gdy tradycję budowania żywych mostów zapoczątkowano ok. 600 lat temu. Miejscowi twierdzą, że korzenie drzew fikusowych były wykorzystywane przez ich przodków do "zejścia na ziemię".

Z naukowego punktu widzenia roślina jest na tyle wytrzymała, że dawny lud zamieszkujący owe tereny postanowił ją wykorzystać do swoich celów. Stan Meghalaya jest wilgotny i górzysty, a podczas deszczowych miesięcy, poziomy rzek podnoszą się na tyle, że całkowicie odcinają wioski od okolicznych miasteczek. W czasie powodzi tradycyjne mosty uległyby zniszczeniu, dlatego ich budowa nie ma żadnego sensu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Korzenie drzew fikusowych są elastyczne i odporne na działanie żywiołów, dlatego splątanie ich w żywy most było strzałem w dziesiątkę! Podczas powodzi, woda jedynie utrwala mosty, a korzenie coraz bardziej się rozrastają. Niektóre żywe mosty są w stanie utrzymać nawet 50 osób jednocześnie.

Jak buduje się żywe mosty?

Stworzenie konstrukcji mostu nie wymaga żadnych sztucznych materiałów. Nie ma w nich gwoździ, wkrętów czy betonu. Podstawą mostu są korzenie drzew fikusowych. To ogromne drzewa z dodatkowymi korzeniami powietrznymi, które po splątaniu zamieniają się w trwały materiał budowniczy.

Aby postawić taki most trzeba kilkunastu lat! Najczęściej figowce nie rosną w miejscach, gdzie akurat są potrzebne, dlatego trzeba je dopiero zasadzić i czekać aż się rozrosną. Kiedy korzenie są już wystarczająco długie i elastyczne, lud zaczyna wyplatać konstrukcję mostu.

Jako rusztowanie wspierające żywe mosty wykorzystuje się pędy bambusa. Dzięki nim korzenie figowca nie leżą przez cały czas w wodzie. Z czasem wszystko zaczyna się ze sobą zrastać, a most zostaje włączony do użytku. Trzeba około dekady na to, by budowla stała się bezpieczna i stabilna.

Żywe mosty to pomnik przyrody

Budowanie żywych mostów sięga setek lat wstecz, gdy o plastiku i betonie mogliśmy jedynie pomarzyć. Takie budowle to rodzaj tradycyjnego rzemiosła, które jest w pełni ekologiczne. Ponadto żywe mosty chronią brzegi rzek przed erozją. Korzystają z nich nie tylko ludzie, ale i dzikie zwierzęta, które nie boją się naturalnych mostów. Padają nawet propozycje, by wpisać te budowle na listę kulturowego dziedzictwa UNESCO.

Żywe mosty stały się inspiracją dla współczesnych architektów

Bycie eko jest teraz w modzie, a ludzie uwielbiają naturalne rozwiązania. Żywe mosty nie nadają się do nowoczesnych miast, bo nie są w stanie utrzymać ciężaru samochodów, lecz ich konstrukcję można wykorzystać w nieco inny sposób.

Na bazie dokonanych pomiarów i zdjęć architekci myślą nad stworzeniem np. naturalnego zadaszenia dla ogrodowych kuchni. W Europie nie ma możliwości na wyhodowanie figowca, lecz nadzieje daje jego daleki kuzyn — platan kloniasty. Możliwe więc, że w przyszłości nauczymy się wykorzystywać rośliny do budowania trwałych i ekologicznych konstrukcji.

mostekologiaekologiczne budownictwo