Co łączy chipsy i TikToka? Teoria Dorito wskazuje, że mamy z nimi ten sam problem
Kupując paczkę chipsów, wiesz, że na jednym kęsie się nie skończy. Dokładnie tak samo jest w przypadku otwierania TikToka, nigdy nie zaprzestajesz na jednym filmiku. Teoria Dorito łączy te dwie sytuacje i wskazuje, gdzie leży problem większości ludzi na świecie. Otóż to, co najbardziej płytkie i bezwartościowe jest najbardziej uzależniające.
21.02.2024 | aktual.: 21.02.2024 17:14
Pewna TikTokerka @celeste.aria_ zabrała głos i wyjawiła swój pogląd w sprawie uzależnień i internetu. Teoria Dorito, bo tak właśnie ją określiła, stała się viralem, a coraz więcej osób zaczęło ją potwierdzać. Według niej każdy z nas uzależnia się od rzeczy bezwartościowych i płytkich, gdyż przyjemność leży jedynie w sferze "tu i teraz". O tym, jak kobieta porównała ludzkie zachowania, do paczki chipsów, przeczytasz poniżej.
Teoria Dorito, czyli dlaczego ludzie uzależniają się od internetu
Jeden chips, dwa, pięć, pół paczki – jedzenie przekąsek już takie jest. Niezależnie od tego, ile w siebie wepchniesz, dalej masz ochotę na więcej. To ciekawe, że kilka kawałków smażonego ziemniaka daje większą przyjemność niż duży obiad czy porządny kawałek steka, który daje siłę i napełnia brzuch na wiele godzin. Jedzenie przekąsek jest uzależniające, bo największa rozkosz przypada na moment degustacji, a nie na to, co będzie potem.
Podobnie jest w przypadku scrollowania mediów społecznościowych. Gry otwieramy aplikację TikToka, jest wręcz niemożliwe, by wyłączyć ją po zobaczeniu jednego czy dwóch filmików. Wystarczy jeden ruch kciukiem, by załadować kolejny i kolejny, a w konsekwencji spędzamy wiele godzin na oglądaniu bezsensowych filmików, które nic nie wznoszą do naszego życia. Właśnie w tym momencie wkracza teoria Dorito, która potwierdza, że ludzie uzależniają się od tego, co z reguły jest najmniej wartościowe i stanowi jedynie chwilową przyjemność.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teoria Dorito a problemy psychiczne
Postęp techniczny w ostatnich latach jest tak duży, że ludzie są stale zasypywani nowymi gadżetami, aplikacjami czy usługami, które mają za zadanie poprawić jakość życia. Otacza nas cała masa bodźców, a psychika zaczyna się przyzwyczajać do emocjonalnej karuzeli. Właśnie w ten sposób uzależniamy się od adrenaliny, która najczęściej towarzyszy w sytuacjach zagrożenia, które naturalnie powinny nas odpychać. Ludzie zaczynają pić, brać używki czy wiązać się z toksycznymi osobami, a teoria Dorito postępuje.
Korzystanie z mediów społecznościowych to początek uzależnienia od internetu. Choć na początku mamy poczucie kontroli, później zaczynają się pierwsze problemy związane z zaniedbywaniem pracy i obowiązków przez nadmierne przesiadywanie przed ekranem telefonu. Po wybuchu pandemii większość z nas była zmuszona do pozostania w domach, a z braku konkretnych zajęć zaczęliśmy nadmiernie korzystać z mediów społecznościowych. Właśnie wtedy zanotowano wzrost odsetka osób z depresją, lękami czy uzależnieniami. Teoria Dorito ma za zadanie uświadomić ludziom ich skłonność do popadania w uzależnienia, które najczęściej zaczynają się od niewinnego przeglądania internetu.