Kochasz zwierzęta? Oto dom, jakiego w Polsce jeszcze nie było

Kilka dni temu na terenie Wrocławia otworzono pierwszy dom dla skrzywdzonych zwierząt. Jego ideą jest wynajęcie pokoju, każdej osobie, która zobowiązuje się do opieki nad psem po przejściach. To trochę w rodzaju rodziny zastępczej, póki pupil nie będzie gotowy do adopcji. Poznaj więcej szczegółów akcji!

Wiele osób marzy o psie, lecz umowa wynajmu mieszkania zakazuje posiadania jakichkolwiek zwierząt. Wrocławscy aktywiści postanowili zadziałać w tej sprawie. Otworzył pierwszy dom zastępczy dla skrzywdzonych psów. W ramach wynajmu każdy opiekun jest odpowiedzialny za jednego czworonoga. W domu będą mieszkać jedynie osoby, które również podejmą się opieki nad innymi psami. Brzmi jak raj dla osób, które kochają zwierzęta.

Miliony zwierząt na świecie są codziennie poddawane złemu traktowaniu. Jednostki, które da się uratować, lądują w schroniskach, gdzie nie mają wystarczająco dużo uwagi, by ponownie zaufać człowiekowi. Starzeją się w samotności i poczuciu niekochania.

Grupa Ratuj z Wrocławia, postanowiła zadziałać w tym temacie. Jej inicjatywa ma na celu stworzenie bezpiecznego azylu dla skrzywdzonych zwierząt. Jest to coś bardziej w stylu domu tymczasowego, niżeli adopcji, dlatego właściwie każdy pasjonat zwierząt może stać się opiekunem tymczasowym. Osoby, które zamieszkają w domu, będą mieć dostęp do pełnej infrastruktury i swojego kudłatego przyjaciela, którego trzeba obdarzyć miłością.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Projekt ma na celu połączenie codziennych obowiązków, jak praca i nauka z wychowaniem psa, który w przeszłości doznał krzywdy i nie ufa ludziom jak dawniej. Zarówno jedna, jak i druga strona będą mieć wiele korzyści jak miłość, zabawa i poczucie, że ktoś zawsze będzie czekał w czterech ścianach tego niezwykłego domu. Dzięki takiemu traktowaniu skrzywdzone psy przejdą coś w rodzaju "terapii", która pomoże im ponownie zaufać człowiekowi.

Jak podaje Grupa Ratuj na swojej stronie, nie ma zbyt wielu wymagań dotyczących kandydatów. Trzeba kochać zwierzęta, co raczej nikogo nie dziwi i mieć towarzyską duszę. W domu pełnym opiekunów i psich przyjaciół może być czasami gwarno, dlatego dobrze, jeśli przyszły lokator będzie miał to na względzie. Uprzejmość i uśmiech będą dodatkowymi atutami.

Zamieszkanie w takim domu to świetny sposób na poznanie nowych osób, które podobnie jak ty kochają zwierzęta i chcą im dać poczucie miłości i bezpieczeństwa. Taka opcja to okazja na nawiązanie nowych znajomości i znalezienia swojego miejsca w grupie. Jeśli projekt zakończy się powodzeniem, być może inne miasta zaczną wdrażać podobne inicjatywy, a domów na skrzywdzonych zwierząt powstanie jeszcze więcej. Co sądzisz o tej inicjatywie? Czy ma ona szansę przetrwać?