Kupiła kapustę w supermarkecie. To, co było w środku, odebrało jej apetyt
Bardzo często podczas zakupów mamy całkowite zaufanie do sklepu oraz znajdujących się w nim produktów. Szczególnie ufamy świeżości owoców, warzyw, a także nabiału, co obiecują promujące je hasła reklamowe. Ta kobieta bardzo mocno rozczarowała się zakupioną do sałatki kapustą pekińską.
28.01.2024 14:17
Zima sprawiła, że coraz częściej mamy ochotę na świeże warzywa i owoce, więc bez wahania po nie sięgamy. Kapusta, a szczególnie pekińska, jest źródłem wielu witamin oraz minerałów, a przy tym idealnie nadaje się do podania w formie sałatki do wielu dań. Taki plan miała w głowie czytelniczka portalu "Fakt.pl", która postanowiła podzielić się swoją historią o główce kapusty.
Kapusta pekińska grozy
Kobieta po prostu poszła na zakupy, ponieważ chciała przygotować smakowitą sałatkę na bazie kapusty pekińskiej. Niczego nieświadoma zakupiła warzywo, które było w folii, czyli tak jak standardowo pakują je producenci. Dopiero podczas przygotowania kapusty i odrywania kolejnych liści bohaterka zorientowała się, że znajdują się na nich ruchome czarne punkciki. Były one niczym innym tylko muszkami, które jakby nigdy nic siedziały w główce kapusty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zszokowana kobieta szybko zorientowała się, że na kolejnych liściach znajdują się także ciemne plamy, które nie zachęcały do pichcenia. Kapusta wyglądała jak jedna wielka kolonia czarnych muszek, która zaczęła już dawno psuć się od środka. Po wpatrzeniu się w nie uznała, że były to tylko przebarwienia powstałe najprawdopodobniej w wyniku choroby kapusty lub niewłaściwej pielęgnacji u hodowcy. Warto dodać, że kobieta kupiła kapustę w cenie regularnej, która nie była na promocji.
Co dalej z nieświeżą kapustą?
Nasza bohaterka kupiła warzywo o wadze 1,096 kg za 5,47 zł w jednym ze sklepów sieci Kaufland, ale nie dokonała zwrotu, ponieważ sklep jest oddalony od jej domu aż o 50 km. Ze względu na zbyt wysokie ceny paliwa naraziłoby ją to na dodatkowe koszta, które nie były warte popsutej główki kapusty pekińskiej. Z tego powodu portal "Fakt.pl" zwrócił się do zarządu sklepu Kaufland, który mimo zapewnień o wydaniu oświadczenia do tej pory tego nie zrobił. W efekcie główka zainfekowanej kapusty trafiła do kosza na śmieci, a kobieta obeszła się tylko smakiem goryczy.
Jak uchronić się przed nieświeżymi produktami na zakupach?
Kilkukrotne sprawdzanie świeżości produktów, jak również pytanie o to obsługi sklepu, to najlepsze rozwiązanie. Nie od dziś wiadomo, że wielu sprzedawców próbuje w sprytny sposób zamaskować np. nieświeże mięso. Zazwyczaj psujące się warzywa i owoce nie trafiają do obiegu, ponieważ bardzo pilnują tego pracownicy sortowni, którzy dzielą produkty na określone klasy. Niekiedy oni również popełniają błędy, a podczas pakowania towaru nie widać jeszcze pleśni lub zalążków choroby.
Źródło: "Fakt.pl".