PoradyPsychologiaLubisz promocje? Sprawdź, jak nie dać się oszukać

Lubisz promocje? Sprawdź, jak nie dać się oszukać

Promocje w sklepach nieustannie nas kuszą. W końcu kto nie chciałby zaoszczędzić kilku złotych na kolejne zakupy? Korzystanie z upustów jest bardzo wciągające, lecz czasami - zamiast oszczędzać - dajemy się skusić i wydajemy krocie na niepotrzebne rzeczy. Otóż sklepy wiedzą, jak nami manipulować, by pod przykrywką promocji sprzedać nam więcej niż potrzebujemy.

Promocje w sklepach to często manipulacje
Promocje w sklepach to często manipulacje
Źródło zdjęć: © Getty Images | FangXiaNuo

24.02.2024 09:55

Czerwone, pomarańczowe czy żółte metki w sklepach przyciągają nasz wzrok, a przekreślona cena sprawia, że zaczynamy się zastanawiać nad zakupem danego artykułu. Promocje już tak na nas działają — nie zawsze czegoś potrzebujemy, ale atrakcyjna cena sprawia, że kupujemy to "na wszelki wypadek", który i tak nigdy nie następuje. Promocje rządzą się swoimi prawami, dlatego gdy wybierasz się na zakupy, dokonuj mądrych wyborów i nie wpadaj w pułapki. Podpowiemy ci, gdzie najczęściej szukać haczyka.

Czy korzystanie z promocji jest faktycznie aż tak opłacalne?

Szukanie promocji to hobby wielu Polaków. Nieważne czy kupujemy spożywkę, ubrania czy gadżety — nikt nie chce płacić pełnej kwoty za zakupy. Zauważ, że widok czerwonych metek i hasło "promocja" działają na ludzi jak magnes. W momencie wejścia do sklepu kierujesz się w stronę stanowiska z promocjami, a dopiero później zerkasz na resztę asortymentu. Czy to coś złego? Oczywiście, że nie! Trzeba jednak pamiętać, że nie wszystkie promocje są dla nas okazją do zaoszczędzenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przyjmijmy, że jesteś w supermarkecie i widzisz mięso na promocji. Cena wydaje ci się niezwykle atrakcyjna, lecz w dolnym rogu kartki widnieje drobny napis: "cena za 100 g". W tym momencie nie wiesz do końca, ile zapłacisz przy kasie. To już nie jest promocja, a żerowanie na nieświadomości klienta, który najpewniej nie odmówi zakupu przy kasie. Podobnie jest w przypadku kupowania wielopaków, gdy promocja obowiązuje jedynie przy zakupie kilku sztuk, lecz cena na metce to cena za jedną sztukę po obniżce, a nie za całość. Oczywiście sklep informuje nas o takich zabiegach, lecz druczek jest najczęściej mało widoczny i osadzony w dolnej partii tabliczki.

Czy faktycznie potrzebujesz wszystkiego, co akurat jest w promocji?

Kupowanie na zapas ma sens, jeśli faktycznie jesteśmy w stanie wykorzystać dane produkty bez ponoszenia strat. Prostym przykładem będzie kupowanie tanich warzyw, które lada moment będą niezdatne do spożycia. W koszu widać, że nie są pierwszej świeżości, lecz w głowie odzywa się pewien głos, który podpowiada, by je wziąć, skoro są takie tanie. Najczęściej nie jesteśmy w stanie zużyć ich przed zepsuciem, więc większość opakowania (w tym naszych pieniędzy), tak czy siak, wylądujekoszu.

Kolejną ciekawą sztuczką ze strony marketów jest złudne pakowanie jedzenia w zbyt duże opakowania. Wyobraź sobie, że akurat na promocji widzisz pudełko z ryżem. Choć karton jest duży, to w środku znajdziesz zaledwie cztery woreczki po 100 g. Zaraz obok stoi kilogramowy worek ryżu. Jest dwa razy cięższy, a mimo to tańszy. Pakowany ryż z promocji jest droższy, co pokazuje, że to, co jest nazwane "okazją", nie zawsze pozwala nam zaoszczędzić.