Nie widziała siostry przez 50 lat. Gdy stanęła w drzwiach, świat zawirował w jej oczach
Mirosława przeżyła już większość swojego życia, a jej historię można by opisać w niejednej książce. Poczciwa córka z dobrego domu musiała wziąć na barki ciężar całej rodziny, a przy tym została zupełnie sama. Jej ukochana siostra wyjechała kilkadziesiąt lat temu i tak słuch po niej zaginął... Aż do momentu, gdy pewnego dnia zapukała do drzwi rodzinnego domu.
19.12.2023 15:27
Maryla i Mirosława to dwie siostry, które urodziły się w biednej, powojennej wiosce. Ich rodzinie niczego nie brakowało, lecz pochodzenie z takiego środowiska nie dawało zbyt wiele możliwości. Zazwyczaj dzieci rolników musiały przejąć pałeczkę od schorowanych rodziców i żyć dokładnie tak samo jak oni. Maryla się na to nie godziła. Postanowiła, że wyjedzie do miasta i zawalczy o ukochane życie, jakiego zawsze chciała. Mimo żalu rodziców, faktycznie wyjechała i nie pojawiła się przez kolejne 50 lat. Ta historia została opisana przez portal "kobieta.pl".
Życie pisze różne historie
Trzeba było aż 50 lat, by dwie siostry miały okazję ponownie się poznać. Maryla zawsze pragnęła wielkiego świata i nie bała się postawić wszystkiego na jedną kartę. Po skończeniu technikum wyjechała wraz ze swoim chłopakiem, by zacząć się kształcić. Rodzice nie podzielali zdania córki, gdyż ich zdaniem jej miejsce było na wsi, u ich boku. Rozstali się w wielkiej kłótni i gdy dziewczyna wróciła po dwóch latach, by poprosić o pomoc, ojciec wygnał ją z domu. Od tamtej pory nigdy nie wróciła.
Mirosława została sama i musiała porzucić swoje marzenia o zostaniu nauczycielką na rzecz rodzinnej gospodarki. Jej rodzice stali się bardzo nadopiekuńczy i nie pozwalali jej na żadną swobodę. Gdy poznała swojego przyszłego męża, jej ojciec dużo razy wystawiał związek na próby. Lata mijały, a kobieta pogodziła się z utratą ukochanej siostry. Po śmierci rodziców spróbowała odnaleźć Marylę poprzez zawiadomienie w gazecie, lecz i to nie dało żadnego efektu. Kobieta porzuciła nadzieje i żyła swoim codziennym życiem przez następne kilkanaście lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbłąkany wędrowiec przy wigilijnym stole
Rok temu stało się coś nieoczekiwanego, czego nikt się nie spodziewał. Do drzwi domu Mirosławy zapukała jej zaginiona siostra. Mimo że kobiety nie widziały się 50 lat, od razu się rozpoznały. Ich spotkanie było pełne łez, bólu i poczucia straty. Maryla przyznała, że dom nie wygląda już tak samo i cała wieś zupełnie się zmieniła. Zaczęła opowiadać historie o swoim życiu, jak wiele przeszła i że obecnie mieszka w Niemczech. Doczekała się córki, lecz nie jest mężatką i obecnie żyje sama. Jej wizyta została spowodowana przypływem emocji. Sama nie wiedziała, kogo zastanie w domu rodzinnym.
Maryla obiecała, że od tej pory będzie regularnie odwiedzać siostrę i nadrobi cały stracony czas. Niestety Waldek, mąż Mirosławy, nie jest zadowolony z powrotu zaginionej siostry. Jego zdaniem kobieta miała dużo czasu, by wrócić i tego nie zrobiła. Jego żona cierpiała całe życie po stracie siostry i próbowała ją znaleźć za wszelką cenę. Czy jej powrót nie jest podejrzany? Mężczyzna jej nie ufa i chce, by żona ostrożnie podchodziła do tematu powrotu "siostry marnotrawnej".
Źródło: "kobieta.pl".