Oszczędności wzrosną aż o 35%. Japońska metoda zachwyciła świat

Pieniądze lubi każdy, ale oszczędzanie już niewiele osób. Nikt przecież nie chce się martwić o jutro, a przy okazji odmawiać sobie przyjemności. W dobie inflacji nie jest to łatwe zadanie, przez co wielu ma zerowe oszczędności. Ten sposób z Japonii może pomóc.

Japończycy już nieraz udowodnili, że mają "łeb na karku" jeśli chodzi o biznes oraz pieniądze. Nie inaczej jest i w tym przypadku, a metoda kakeibo od lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Jeśli chcesz przyoszczędzić grosza, to koniecznie musisz ją poznać. Jaką na historię i na czym polega?

Sposób ten wywodzi się z epoki Edo, czyli z lat 1603 - 1868, ale popularność zyskał dopiero w 1904 roku dzięki Motoko Hani, która zredagowała współczesną wersję oszczędzania kakeibo. Po roku 1945 metoda stała się podstawą powojennego japońskiego programu edukacyjnego "kodomo no ginko". Podczas niego uczono dzieci gospodarowania budżetem na podstawie metody kakeibo. Do Europy oraz pozostałych krajów świata, praktyka japońskiego oszczędzania dotarła dopiero w 2018 roku dzięki publikacji Fumiko Chiby "Kakeibo: The Japanese Art of Saving Money".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sposób na oszczędzanie jest bardzo prosty, a polega na prowadzeniu spisu przychodów i wydatków w domu. Słowo kakeibo powstało z połączenia wyrazów finanse i zeszyt lub notatnik, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza "zeszyt finansów". Wielu Japończyków do dziś ma osobne kajety, w których skrzętnie notuje swoje wydatki. Coraz częściej zdarza się, że wypierają je urządzenia elektroniczne lub aplikacje bazujące na metodzie kakeibo.

Ta sztuka oszczędzania opiera się na czterech ważnych kategoriach, a wliczają się do nich:

• podstawowe potrzeby (rachunki, jedzenie oraz wszystkie koniecznie na co dzień przedmioty),
• zainteresowania (hobby, rozrywka),
• kultura (książki, kino),
• nieprzewidziane wydatki (mechanik samochodowy, dentysta).

Najlepiej je zapisać w zeszycie w formie tabelki, do której przed każdym miesiącem wpisujemy przychody, a dopiero potem zastanawiamy się nad oszczędnościami.

W metodzie kakeibo należy wpisywać każdy zakup, nawet ten za kilka złotych, ponieważ pod koniec miesiąca może mieć on ogromny wpływ na całość naszych oszczędności. Po analizie miesięcznych wydatków, bardzo łatwo można sprawdzić, ile udało się zaoszczędzić, ile wydaliśmy i co można w tej kwestii poprawić. Nie bez znaczenia jest nasz cel oszczędzania. Powinien on być motywacją do tej domowej księgowości i kontroli wydatków.

Warto pamiętać, że ten sposób nie powinien nas stresować, nawet kiedy okaże się, że wydajemy za dużo. W tym oszczędzaniu chodzi tylko o chłodne kalkulacje, które nie przytłoczą, a pomogą wyjść z problemów finansowych i spełnić najskrytsze marzenia.