Teściowa "jędza" nie chce pomagać przy dziecku. "Nie mogę liczyć na żadne wsparcie"
Teściowe to częsty temat żartów i rozmów. Nic dziwnego, ponieważ ich relacje z synowymi (a czasem i zięciami) układają się różnie, a bardzo często panie nie są przyjaźnie nastawione. Historia tej kobiety to kolejna relacja, w której teściowa nie jest sojusznikiem, a tym bardziej wsparciem.
17.12.2023 10:11
Bardzo często teściowe nie mogą zaakceptować tego, że ich dziecko już dawno wyfrunęło z gniazda i żyje własnym życiem. Na dodatek winę o wszystko przenoszą na synowe, w których wypatrują najgorszych wad. Wieczna krytyka, pretensje oraz niewyjaśniony żal to codzienność tej kobiety, której historię opisał portal "Polki.pl". Jednak najbardziej dotkliwy jest brak zrozumienia.
Czy teściowa to wróg?
Ta historia zaczęła się zwyczajnie. Najpierw ślub, a potem dziecko. Nasza bohaterka doskonale wiedziała, czego chce od życia, a macierzyństwo pragnęła połączyć z karierą i pracą zawodową. Bardzo mocno liczyła też na pomoc partnera, mamy oraz teściowej. Często właśnie matki, czyli babcie, pomagają w wychowaniu wnuków, aby odciążyć swoje dzieci. Jednak nie w tym przypadku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teściowa kobiety zawsze miała odmienne zdanie od niej, a ich opinie znacznie różniły się od siebie w kwestii obowiązków domowych. Według jej teorii to właśnie kobieta powinna ogarniać dom oraz dzieci, a mąż zarabiać pieniądze. Bardzo szybko te słowa dały się odczuć w zachowaniu teściowej, która tylko krytykowała synową oraz ubolewała nad losem syna. Na dodatek nigdy nie wyciągnęła do nich pomocnej dłoni, a przecież jest na emeryturze i ma sporo wolnego czasu.
Teściowa jak z koszmaru
Relacje na linii obu pań od początku nie układały się jak trzeba, a śmiałe opinie teściowej tylko podnosiły młodej kobiecie ciśnienie. Atmosfera robiła się gęsta szczególnie wtedy, kiedy syn oznajmiał matce, że dzielą się obowiązkami po równo. W oczach teściowej synowa była leniwą i nieodpowiednią partnerką dla syna. Każda prośba pary o przychylność teściowej lub chociażby niewtrącanie się w ich życie kończyła się ogromnymi pretensjami oraz łaską, co ogromnie irytowało naszą bohaterkę. Nie była ona w stanie zrozumieć takiego zachowania.
Matka naszej bohaterki, w przeciwieństwie do teściowej, pomagała swojej córce i zięciowi na każdym kroku, ale wszystko przekreślił jej wypadek. Trafiła do szpitala, a czekała na nią także operacja, przez co kobieta oraz jej partner zostali bez jakiejkolwiek pomocy nad dzieckiem. Taki obrót spraw zmusił ich do proszenia o pomoc nieznośną teściową, która... zgodziła się. Młoda kobieta załamana stanem matki bardzo bała się wizji połączenia życia zawodowego z prywatnym bez czyjegokolwiek wsparcia. Jednak teściowa mocno ją zaskoczyła.
Teściowa nie taka straszna?
W tym chaosie oraz zmartwieniu teściowa stała się prawdziwym aniołem, który nie tylko pomógł z dzieckiem. Wykazała się prawdziwą matczyną i życzliwą opieką oraz zrozumieniem dla synowej, która nie mogła uwierzyć w tak nagłą przemianę w zachowaniu teściowej. Po szczerej rozmowie okazało się, że wcale nie była ona uprzedzona, a tylko nie chciała się narzucać synowej z pomocą.
Źródło: "Polki.pl".