Wpadła i narobiła spustoszenia w Biedronce. Musieli zamknąć sklep
Niecodzienne sytuacje w Biedronce to klasyk, lecz tym razem sytuacja była na tyle poważna, że pracownicy byli zmuszeni do zamknięcia sklepu i usunięcia "problemu". Tym razem zamiast awanturujących się ludzi, problemem okazał się dziki zwierzak, który buszował między alejkami.
27.02.2024 13:48
Biedronka w Łodzi miała niespodziewaną inspekcję, lecz zamiast urzędnika między półkami przemykał spory gryzoń, którego nie dało się złapać. Nutria w Biedronce stała się powodem zamieszania, a pracownicy zostali zmuszeni do wezwania funkcjonariuszy. Wprawdzie gryzonia nie aresztowano, ale sytuacja wyglądała co najmniej komicznie.
Niespodziewany gość w Biedronce. Klienci wpadli w panikę
Obecność myszy i szczurów w supermarketach miała miejsce już wiele razy, lecz nutria w Biedronce to coś nowego. Gryzoń pojawił się w jednym ze sklepów na terenie Łodzi przy ul. Paradnej. Pojawienie się szkodnika między alejkami wywołało prawdziwą panikę wśród klientów. Trudno się dziwić, w końcu nutria jest znacznie większa od szczura, a jej widok między jedzeniem nie jest zbyt miły. W Biedronce zapanował chaos, a pracownicy musieli wezwać odpowiednie służby do schwytania zwierzęcia. Kto nie dopilnował porządku w Biedronce?
Nie ma oficjalnego stanowiska na temat tego, jak gryzoń znalazł się w Biedronce oraz ile tam przebywał, nim go zauważono. Prawdopodobnie trafił do środka razem z dostawą i czmychną z magazynu. Co ciekawe podobną nutrię widywano w tamtej okolicy, więc istnieje możliwość, że zwierzak podpatrzył sobie sklep i celowo znalazł się w Biedronce. Nie ważne jak się tam znalazł, jego obecność w Biedronce nie był mile widziany i trzeba było się go jak najszybciej pozbyć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwierzę w Biedronce. Pracownicy musieli zamknąć sklep
Obecność nutrii w Biedronce wymagała interwencji Straży Miejskiej. Niedługo po telefonie na miejsce przybył Animal Parol. Jak się okazało, niezbędna była ewakuacja wszystkich klientów, gdyż złapanie gryzonia okazało się trudniejsza, niż się wydaje. W Biedronce można było zobaczyć prawdziwą gonitwę, która finalnie zakończyła się złapaniem zwierzaka. Co dalej stało się z nutrią? Strażnicy zabezpieczyli gryzonia i zabrali go z miejsca zdarzenia.
Jak się później okazało, nutria znaleziona w Biedronce była zraniona i wymagała interwencji ze strony weterynarza. Funkcjonariusze zabrali ją do lecznicy, gdzie opatrzono jej ogon. Możliwe, że w trakcie bieganiny zwierzak zaczepił się kończyną i doznał kontuzji. Czy klienci sieciówki spodziewali się, że tego dnia zostaną wyproszeni ze sklepu? Z pewnością nie. Mimo że sytuacja wydaje się zabawna, w Biedronce zapanował duży chaos, a pracownicy musieli ponieść konsekwencje niedopilnowania porządku. Dzikie zwierzę na terenie marketu to prawdziwy skandal, który z pewnością odbije się na reputacji sklepu. A czy wy mieliście jakąć podobną sytuację w Biedronce?