Zapytał, czy zostanie jego żoną. Oprócz pierścionka dał jej listę wad, które ma zmienić
Psychologowie i terapeuci par wskazują, że najczęstszą przyczyną kłótni w związku jest… próba zmiany zachowania partnera. Pewien mężczyzna przekroczył wszelkie granice i zaraz po zaręczynach, wręczył swojej ukochanej listę rzeczy do zmiany.
01.12.2023 14:38
Oczywiście, w każdym związku muszą być jakieś granice i nie mamy obowiązku godzenia się na wszystkie zachowania naszego partnera czy partnerki. Pamiętajmy jednak, że nie da się "wychować" dorosłego człowieka. Jeśli jakiś zestaw cech u drugiej osoby jest dla nas nie do zaakceptowania, lepiej jest się rozstać.
Niestety, nie każdy ma tak dojrzałe podejście. Niektórzy chcą całkowicie zmienić swoją drugą połówkę. Nie chodzi tylko o zachowanie, ale też o wygląd. Pewien mężczyzna przekroczył wszelkie granice, wręczając swojej narzeczonej listę rzeczy, które powinna w sobie zmienić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miłość jak z bajki
Świeżo upieczona narzeczona imieniem Kasia podzieliła się swoją historią na łamach portalu styl.fm. Na początku listu opisała swój początek relacji z nijakim Pawłem - jej przyszłym narzeczonym. Kobieta mieszka na wsi, gdzie każdy zna każdego. Poznanie drugiej połówki graniczy z cudem. Od lat kochała się w Pawle, miejscowym łamaczu serc. Kobiety stawały na głowie, aby zwrócić jego uwagę. Ku jej zaskoczeniu, na jednej z wioskowych imprez poprosił ją do tańca, a dzień później umówił się z nią na randkę.
Zakochani spędzali ze sobą każdą wolną chwilę. Po pół roku mężczyzna postanowił się oświadczyć. Kobieta była wniebowzięta. Nie wierzyła, że udało się jej "usidlić" takiego przystojniaka. Wieść natychmiast rozeszła się po wiosce i wywołała lawinę plotek. Mimo to, zakochani nic sobie z tego nie robili.
Zamiast bukietu róż, wręczył jej listę rzeczy do zmiany
Przełom w relacji nastąpił w momencie, w którym mężczyzna wręczył narzeczonej listę rzeczy do zmiany. Na kartce znajdowało się kilkanaście pozycji, a większość z nich dotyczyła wyglądu kobiety. Paweł "nakazał" jej schudnąć 10 kg, zmienić kolor włosów, poprawić stan cery, zrobić sobie paznokcie u kosmetyczki, a nawet wymienić całą garderobę.
Kasia wyznała, że po przeczytaniu listu zalała się łzami. Nigdy nie czuła się tak upokorzona. Zastanawiała się, czy w ogóle podoba się swojemu narzeczonemu. Od momentu otrzymania nieszczęsnej kartki, nie skontaktowała się ze swoim ukochanym. Dodała, że gdyby nie żywiła do partnera tak głębokiego uczucia, od razu odwołałaby ślub.
Źródło: styl.fm