Zwierzęta zalały Australię. Rolnicy chcą oddawać je za darmo
Australia ma poważny problem z nadprogramową liczbą owiec na terenie kraju. Farmerzy borykają się ze znacznym spadkiem cen za baraninę oraz wyjątkowo niesprzyjającym sezonem. Spadek rentowności jest tak duży, że część rolników chce oddać zwierzęta zupełnie za darmo.
27.11.2023 | aktual.: 27.11.2023 16:56
Ciężko sobie wyobrazić, że duża ilość zwierząt na farmie to problem. Na terenie Australii żyje ok. 78 milionów owiec, a farmerzy powoli zaczynają załamywać ręce, gdyż popyt na mięso jest bardzo niski. Mówi się, że podwojenie liczebności wynika z obfitego sezonu deszczowego, który dobrze nawodnił pastwiska, a co za tym idzie, było znacznie więcej trawy do wykarmienia zwierząt. Matka natura ma to do siebie, że gdy czuć dostatek, populacja znacząco wzrasta.
Australijskie łąki są pokryte niezliczoną ilością owiec. Właściciele chcą je oddawać za damo
Firma Meat and Livestock Australia (MLA) zdała ogólny raport na temat liczebności owiec na terenie kraju. Ich liczba przekroczyła 78 mln sztuk, co jest najwyższym wynikiem od 2007 roku. Mimo że z pozoru wydaje się to dobrym sygnałem, to wcale tak nie jest. Otóż cena baraniny w tym roku zaliczyła rekordowy spadek, gdyż staniała aż o 70 proc. Aktualnie kilogram tego mięsa kosztuje zaledwie 1,23 dolara.
Z jednej strony najłatwiej uśmiercić owce na mięso, lecz ubojnie nie są w stanie przetworzyć takiej ilości. Zabijanie dla zmniejszenia populacji jest uznawane za niehumanitarne, a koszty zutylizowania martwych zwierząt byłyby bardzo wysokie. Większość hodowców jest skora do oddania ich za darmo, lecz brakuje chętnych na przygarnięcie zwierząt. Jedyny sposób na ograniczenie ilości zwierząt, to koniec z rozmnażaniem, co może być problematyczne w przyszłości, gdy zabraknie młodych osobników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejny cios w stronę rolników
Mogłoby się wydawać, że afera z ilością owiec jest jedynym problemem, lecz synoptycy nie mają dobrych wieści dla tamtejszych farmerów. Według ich założeń najbliższy sezon będzie niezwykle suchy. Tegoroczny wrzesień zapisał się w historii kraju, gdyż ilość opadów atmosferycznych była niesamowicie niska.
Kiedy pogoda za oknem nie rozpieszcza, rośliny zaczynają hamować swój wzrost. Owce nie będą miały co jeść, a rolnicy będą zmuszeni do kupowania większej ilości paszy z zagranicy. Warto przypomnieć, że Australia jest odcięta od innych lądów, co sprawia, że dostawy są niezwykle kosztowne. Może się okazać, że ten piękny kraj będzie się borykał z prawdziwym kryzysem, jeśli sytuacja nie zostanie w porę opanowana.
Źródło: Gazeta.pl