Czuła się gorsza, bo jest sprzątaczką. Zmieniła zdanie, gdy odkryła tajemnicę bogatego brata
Nie ma nic gorszego niż porównywanie rodzeństwa. Natalia doświadczyła tego na swoim przykładzie. Rodzice gardzili jej pracą sprzątaczki, podczas gdy brat dziewczyny kupował kolejne mieszkania i latał na wakacje do ciepłych krajów. Choć każdy uważał go za prawdziwego biznesmena, Natalia odkryła, czym naprawdę zajmuje się jej brat.
26.01.2024 12:39
Bartek i Natalia nigdy się nie dogadywali. Ich sposób bycia był bardzo różny, a rodzeństwo miało zupełnie inne podejście do życia. Bartek od dziecka uwielbiał kombinować, co zaowocowało w przyszłości. W wieku 23 lat kupił mieszkanie za gotówkę, latał na wakacje i chwalił się nowymi gadżetami. Natalia skończyła studia, lecz jej kariera stała w miejscu. Z braku wyboru została sprzątaczką. Choć nie była to jej praca marzeń, miała na swoje wydatki i mogła dorzucić się do rachunków w domu. Nękało ją poczucie, że jest gorsza od brata, lecz tylko do pewnego momentu, gdy poznała całą prawdę o jego interesach. Jej historia została opisana na serwisie "polki.pl".
Ona sprzątaczka, on biznesmen
Dorastanie z manipulującym bratem było jak wieczne zawody, z tym że on zawsze podkładał jej nogi. Ciągle dostawał lepsze rzeczy, chwalono go i stawiano na piedestale. Uczucie bycia gorszą towarzyszyło Natalii już od dziecka. Kiedy oboje dorośli, kontakt nieco się ocieplił, co sprawiło, że dziewczyna poczuła się lepiej. Niestety jej rodzice w dalszym ciągu wychwalali brata przed rodziną, podczas gdy ona, zwykła sprzątaczka nie była powodem do dumy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pewnego dnia Bartek i Natalia spotkali się na kawie. Dziewczyna zaczęła żalić się na sytuację w domu i zapytała o to, czy nie dla niej żadnej pracy. Jak twierdził, w jego branży nie było zapotrzebowania na kobiety z jej wykształceniem, dlatego nie mógł jej pomóc. Aby nieco poprawić humor siostrze, mężczyzna wyciągnął plik banknotów i stwierdził, że powinna sobie coś kupić. Początkowo Natalia nie chciała ich przyjąć, lecz stwierdziła, że pieniądze mogą jej pomóc, a skoro mężczyzna ma ich pod dostatkiem, to nic się nie stanie, jeśli przyjmie drobny prezent. W tym momencie poczuła, że brat o nią dba i nie jest już taki jak kiedyś.
Wyszło szydło z worka
Kilka dni później Bartek poprosił Natalię o dowiezienie zapasowych kluczy do jego mieszkania. Z racji, że kobieta przyjechała wcześniej, ten zaprosił ją do środka, by ta poczekała na niego w mieszkaniu. Natalia znalazła się sama wewnątrz i coś przyszło jej do głowy. Czym tak właściwie zajmuje się Bartek? Może znajdzie w mieszkaniu jakieś wskazówki...
Nie minęła chwila, a kobieta przeszukiwała papiery w jego biurze. Coś było nie tak... wszędzie walały się dokumenty innych osób, dużo z nich miało zmienione nazwiska i adresy. "Co ty tu robisz?! Grzebiesz w moich rzeczach?!" - krzyknął Bartek w progu domu. Natalia już wiedziała, czym zajmuje się jej brat. Okazało się, że jej fałszuje dokumenty.
Bartek nie starał się nawet bronić przed zarzutami, tylko wyrzucił ją z "biura". Zaraz po tym stwierdził, że to tylko taka "dorywcza" fucha, która przynosi duże zyski. Natalia nie mogła w to uwierzyć. Jej "złoty" braciszek był kryminalistą, a to przecież ona przez całe życie była tą "złą". Owszem była sprzątaczką, lecz jej życie było znacznie bardziej wartościowe i prawdziwe niż jego mydlana bańka, która lada moment mogła pęknąć.
Źródło: "polki.pl"