Dziś Dzień Czekolady. Skąd się wziął słynny podpis na tabliczkach?

Dzisiejsze święto to nie lada gratka. Przecież taki dzień należy odpowiednio "święcić", co oznacza, że każdy bez wyrzutów może skusić się na słodycze. Dzień Czekolady jest znakomitą okazją nie tylko do jej zjedzenia, ale także poznania bliżej. Co robić podczas Dnia Czekolady? Czy Wedel do najstarsza polska czekolada?

Wiele osób uważa czekoladę za niezbyt zdrowy przysmak, który w nadmiernych ilościach faktycznie może szkodzić. Mało kto zastanawia się nad tym, co daje jedzenie czekolady. W popularnej i dobrej jakości tabliczce można znaleźć prawie 600 wspomagaczy naszego zdrowia, ale też solidną dawkę endorfin, czyli hormonu szczęścia! Czy to nadal zbyt mało, aby zrezygnować z obchodów Dnia Czekolady?

Czekoladą można delektować się pod różnymi postaciami, ale i tak najbardziej smakuje ta klasyczna, bez żadnych dodatków. Statystyki wskazują, że średnio jemy jej aż 6 kg w ciągu roku, co potwierdza, że jesteśmy narodowymi czekoladożercami. Spożywanie tej słodyczy będzie dla nas korzystne tylko wtedy, kiedy nie przesadzimy z jej ilością. Z czego tak naprawdę powstaje czekolada?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ziarna kakaowca to jedyny i najlepszy surowiec do wyrobów czekoladowych. Do Europy nasiona te trafiły w XVI wieku, ale dopiero w kolejnych wiekach uczono się je wykorzystywać, co przyniosło smakowite efekty. W Polsce czekolada pojawiła się za sprawą Karola Wedla, który od 1851 roku sprzedawał ją w formie pitnej, a w kolejnych latach przekazał biznes synowi Emilowi.

Praca mistrza czekolady wcale nie była łatwa, a prowadzenie fabryki oraz nieustanne doszkalanie się w tej dziedzinie, przyniosły narodziny prawdziwego polskiego imperium czekoladowego. Polacy radośnie przyjęli czekoladową ofertę rodziny Wedlów, którzy co sezon przygotowywali zdumiewające wyroby błyskawicznie znikające z półek. 

Ta najstarsza polska czekolada do dziś jest dostępna na rynku, a jej popularność nie słabnie. Dla wielu kojarzy się ona z chłopcem jadącym na zebrze, która jest już kultową maskotką tej firmy. Jednak mało kto zwraca uwagę na pewien czekoladowy szczegół. Każda kostka tej czekolady jest sygnowana i wcale nie chodzi o to, aby produkt prezentował się na bogato. W 1874 roku Emil Wedel postanowił podpisać czekoladę własnoręcznie, ponieważ już wtedy na rynku pojawiały się niezbyt udane podróbki jego wyrobów.

Dzięki tej decyzji zachował dobre imię oraz jakość swoich produktów, ale także wiernych klientów, którzy nie dawali się oszukać. Mało kto wie, że rarytas w postaci Ptasiego Mleczka pojawił się w sprzedaży dopiero w 1936 roku. Do dziś firma nie przestaje zaskakiwać smakiem swoich czekolad, ale i ciekawych współprac z markami kosmetycznymi.