Jeszcze nie powstało, a już wywołało aferę. Czym podpadło turystom "górskie molo"?

Beskid Wyspowy znajduje się pomiędzy doliną Raby a Kotliną Sądecką. Region słynie z nietypowych, odosobnionych szczytów. Choć góry nie są wysokie, wspinaczka nie należy do najłatwiejszych. Szczyty są bardzo strome i spadziste. Mimo to Beskid przyciąga tłumy turystów ze względu na malownicze widoki.

Region znów znalazł się na językach, a to za sprawką władz gminy Tymbark, które opublikowały projekt nowej atrakcji turystycznej. Nowoczesny taras widokowy ułatwi podziwianie pejzażu Beskidu Wyspowego. Projekt wywołał ogromne kontrowersje wśród mieszkańców i internautów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gmina Tymbark opublikowała post z grafikami oraz filmową wizualizacją planowanej inwestycji na Facebooku. Publikacja dotyczyła projektu tarasu widokowego, który miałby umożliwić podziwianie Beskidu Wyspowego z zupełnie innej strony. "Górskie molo" ma pozwolić na przedostanie się do miejsca, które do tej pory nie było dostępne dla turystów.

Wójt gminy przyznał, że takie atrakcje cieszą się wyjątkową popularnością, a władze nie chciały stawiać kolejnego punktu widokowego w postaci wieży. Projekt tarasu robi naprawdę duże wrażenie. Architekci zadbali o to, aby konstrukcja w żaden sposób nie uszkodziła krajobrazu i pasowała do górskiego krajobrazu. Publikacja odbiła się szerokim echem wśród mieszkańców i miłośników Beskidu Wyspowego. Wbrew przewidywaniom, projekt nie spotkał się z uznaniem.

Taras widokowy wywołał lawinę negatywnych komentarzy. Na próżno szukać tam jakichkolwiek zachwytów czy słów uznania. Internauci nie pozostawili na nim suchej nitki. - To atrakcja dla niedzielnych Januszy! - czytamy pod postem gminy Tymbark. "Górskie molo" uznano za sztuczną próbę uatrakcyjnienia regionu. Komentujący przyznali, że region potrzebuje rewitalizacji, a nie kolejnych atrakcji.

Jaka była reakcja gminy? Włodarze wytłumaczyli, że taras widokowy przyciągnie wielu turystów, a właściciele hoteli w Beskidzie Wyspowym będą mogli więcej zarobić. Molo miałoby wzmocnić turystykę w regionie. Tłumaczenia władz nie spotkały się jednak z pozytywnym odzewem.