Podlewać rośliny ogrodowe jesienią i zimą? Ogrodnicy mówią jednym głosem
Koniec roku kalendarzowego to czas, gdy zaprzestaje się prac ogrodowych. Zmiana pogody i znaczy spadek temperatury, nie sprzyja wzroście roślin, dlatego większość z nich zapada w stan spoczynku (by wiosną ponownie odbić od ziemi). Jednakże podlewanie ogrodu w tym czasie to rzecz obowiązkowa, o której zapomina większość amatorów ogrodnictwa.
20.11.2023 13:25
Okres jesienno-zimowy to próba dla wielu roślin. Te, które są młode, zimozielone i słabo zakorzenione mogą nie przetrwać przymrozków. Kiedy na zewnątrz panuje dodatnia temperatura, warto pamiętać o regularnym podlewaniu. Mimo że proces fotosyntezy jest zatrzymany, to roślina w dalszym ciągu potrzebuje wody, której często jej brakuje. Jak odpowiednio podlać ogród, by nie zaszkodzić florze? Podpowiadamy.
Podlewanie ogrodu jesienią i zimą. Czy bez niego rośliny przeżyją do wiosny?
Jeśli chcesz, by wiosną twoje rośliny natychmiastowo odbiły w górę, musisz koniecznie zadbać o nie jeszcze jesienią. Pędy czują, że nadchodzi surowy okres, dlatego większość z nich zaczyna gromadzić zapasy wody, na wypadek, gdyby jej zabrakło. Wiele osób błędnie uważa, że mróz i wiatr nie odwadnia gleby. Otóż robi to w podobny sposób co upał, a jeśli niskie temperatury utrzymują się przez wiele tygodni, ogród może stać się pustynią.
Podlewanie powinno się rozpocząć w okresie ciepłej jesieni, gdy za oknem świeci słońce, a liście powoli zaczynają opadać. Wody zaczyna gromadzić się w glebie, a roślina pobiera większą jej ilość, niż na ogół potrzebuje. W ten sposób tworzy się solidny zapas, który będzie jej potrzebny w trudniejszym okresie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podlewać ogród jesienią i zimą?
Zaczynając od złotego sezonu, powinniśmy się skupić na roślinach zimozielonych, czyli takich, które nie gubią liści. To one potrzebują solidnego nawodnienia, gdyż bez niego mogą nie przetrwać zimy. Sytuacja ma się zupełnie inaczej w stosunku roślin, które pozbywają się liści wraz ze spadkiem temperatur. W ich przypadku woda z okresu odwilży zupełnie wystarczy.
Ogród podlewamy aż do momentu, gdy temperatura nie spadnie poniżej zera. Kiedy nastanie przymrozek, a nawadnianie jest zupełnie bez sensu. Warto obserwować rośliny ogrodowe — jeśli mają pozwijane liście, to znak, że brakuje im wody. Jeśli stanie się to zimą, trzeba podejść ostrożnie do tematu. Nawadnianie powinno odbyć się w momencie, gdy temperatura jest możliwie najwyższa, a śnieg zaczyna topnieć. Nie warto męczyć się z konewką, lepiej użyć węża ogrodowego i obficie podlać każdy krzak z osobna. Jeśli natomiast mamy duże połacie zieleni, warto zastanowić się nad systemem zraszaczy. W momencie, gdy zapowiadają przymrozki, zaprzestajemy podlewania, by nie zaszkodzić roślinom.