Mieszkańcy nie dają się nabrać na karteczki. Odpowiadają złośliwą zagrywką
Rynek nieruchomości jest cały czas zasypywany różnymi ofertami, ale jak się okazuje, nie wszystkie są prawdziwe. Flipowanie to coraz popularniejsze zjawisko, ale — jak podaje portal Noizz.pl — Polacy nauczyli się, jak z nim walczyć.
22.11.2023 | aktual.: 22.11.2023 19:58
Każdy, kto przynajmniej raz chciał wynająć lub sprzedać mieszkanie, doskonale zna te sztuczki. Popularne karteczki w skrzynkach pocztowych z informacją o chęci kupna mieszkania to już standard na wielu polskich osiedlach. Ten drażniący proceder staje się codziennością, ale wielu znalazło na niego skuteczny sposób.
"Kupię mieszkanie" i jestem flipperem
Flipperzy to osoby, które szukają mieszkania, ale nie do osiedlenia się. Zazwyczaj jest to część ich biznesu, a skupują oni lokale hurtowo. Dopiero potem je remontują, ale tylko powierzchownie i sprzedają za wiele większą cenę, niż kupili.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cóż, nie znajdziesz jednak ich ofert w internecie, ponieważ posługują się karteczkami. Często ich treść to zwykłe oszustwo, ponieważ podają się za młode małżeństwo lub studenta. Za mieszkanie płacą gotówką, przez co nie pozostawiają po sobie śladów. Poza tym dzięki temu sprzedaż przebiega o wiele szybciej dla obu stron transakcji.
Warto dodać, że ich ogłoszenia są zawsze pisane odręcznie, co wywołuje dobre wrażenie na odbiorcy. Bardzo często można znaleźć na nich także infantylne rysunkitarget="_blank"> ludzików oraz domków. Bardzo wiele osób wierzy flipperom na słowo.
Szczególnie osoby starsze są narażone na to oszustwo, ponieważ tracą na nim od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych. Flipperzy zaniżają umyślnie wartość mieszkania, a ofiary zwykle im ufają. Jednak to tylko jedna strona medalu, ponieważ poszkodowani są też ich kupcy. Pozornie pięknie i nowocześnie wyglądające w dniu zakupu wnętrze to tylko kurtyna dymna, ponieważ w krótkim czasie wykończenie zacznie się rozpadać. Wtedy na jaw wychodzi oszustwo, a oszczędności lokatorów idą na remont.
Sposób na flipperów
Flipperzy są bardzo ostrożni w swoich działaniach, jednak coraz więcej osób jest rozdrażnionych tym procederem. W internecie można znaleźć multum sposobów na to, jak dać popalić oszustom. Na wrzucanych przez nich karteczkach znajduje się numer telefonu. Właśnie dzięki niemu można się skontaktować z flipperami.
Wiele osób wpadło na pomysł, aby uprzykrzyć oszustom życie. Wystarczy stworzyć fałszywsze ogłoszenie i podać w nim numer telefonu z karteczki. Podkreślają oni, aby zawierało ono w sobie tekst "oddam za darmo", co przyciąga kupców jak magnes. Inni natomiast idą o krok dalej i umawiają na numer flipperów rozmowy z konsultantami firm pożyczkowych, montujących fotowoltaikę, a nawet wróżki.
Czy to dobre rozwiązanie? Złośliwość nigdy nie popłaca. Udostępnianie komukolwiek danych innych niż swoje nie jest właściwym i zgodnym z prawem postępkiem. Zdecydowanie lepiej po prostu uczulać rodzinę i znajomych na fakt istnienia i popularności takich oszustw jak flipowanie.
Źródło: "noizz.pl"