Wcale nie szukają brudu. Karaluchy przyciąga do domu coś zupełnie innego

Na sam ich widok wiele osób dostaje gęsiej skórki i ma ochotę uciekać jak najdalej się da. Nic w tym dziwnego, ponieważ karaluchy nie kojarzą się zbyt dobrze. Te małe zwierzęta potrafią narobić sporych problemów, ale mało kto wie, skąd tak naprawdę się biorą.

W rodzinie karaluchów można spotkać karaczany oraz prusaki, które pochodzą z Azji i są dalekimi krewnymi modliszek. Te pierwsze można spotkać w sklepach, barach, ale też piekarniach oraz piwnicach, a wyróżniają się o wiele większym odwłokiem niż prusaki. Rozmnażają się w błyskawicznym tempie, a brak naszej zdecydowanej reakcji może doprowadzić do katastrofy. Co je przyciąga?

Karaluchy wcale nie ciągną tylko do brudu, co jest szkodliwym mitem. Uwielbiają za to dostęp do wilgoci, czyli kanalizacji oraz oczywiście łatwość zdobycia pożywienia. Regularne sprzątanie domu nie jest gwarancją tego, że nie znajdziemy w nim karaluchów, a często wręcz przeciwnie. Te małe szkodniki wprowadzają się do nas, kiedy nie sprzątamy resztek, podobnie jak inne owady np. mrówki. Prusaki oraz karaczany rozmnażają się bardzo szybko, a w ciągu roku samica karalucha może mieć nawet dziewięć razy złożyć jaja.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Walka z karaluchami w pojedynkę rzadko kiedy przynosi zamierzony skutek, ponieważ pojawiają się one od nowa. Najlepszym rozwiązaniem tego problemu będzie wezwanie odpowiednich służb, które uporają się zarówno z prusakami, jak i karaczanami. Owady te przenoszą choroby, a najbardziej niebezpieczne dla naszego zdrowia oraz życia są salmonella, gronkowiec, oraz wirus polio. Z tego powodu nie należy zwlekać z decyzją o pozbyciu się karaluchów z domu.

Kluczem do pozbycia się karaluchów jest zapobieganie się ich pojawieniu w domu. Koniecznie napraw kanalizację oraz załataj wszystkie szczeliny, w których mogą pasożytować. Regularne sprzątanie oraz dokładne mycie podłóg również powinno pomóc, tak samo, jak przechowywanie jedzenia w szczelnych pojemnikach. Nie bez znaczenia są śmieci, w których karaluchy uwielbiają żerować, a najlepiej je trzymać w miejscach dla nich niedostępnych.

Dobrym sposobem na wyproszenie z domu karaluchów jest przygotowanie pasty z 1 połówki posiekanej cebuli z dodatkiem 4 łyżeczek kwasu borowego. Do jej wykonania potrzeba też odrobiny cukru i wody oraz 1/2 szklanki mąki. Po zmieszaniu wszystkich składników wystarczy przełożyć pastę do małych nakrętek, a następnie położyć w miejscach, w których najczęściej widzimy karaluchy. Bardzo podobnie zadziała na te szkodniki miska wypełniona piwem, do której wpadną i zginą.