PoradyPsychologiaZepsute kółko w wózku sklepowym? To sprytny trik, przez który płacisz więcej za zakupy

Zepsute kółko w wózku sklepowym? To sprytny trik, przez który płacisz więcej za zakupy

Supermarkety są zaprojektowane w ten sposób, by klient zrobił jak największe zakupy. Układ sklepu czy budowa wózka to nie przypadek, a czysty marketing. Jednym ze znaczących elementów, które wpływają na nasze decyzje w sklepie, jest kółko od wózka. Brzmi jak abstrakcja, lecz po przeczytaniu tego wpisu zmienisz swoje spojrzenie na znane sieciówki i ich sprytne sztuczki.

Zepsute kółko w wózku sklepowym to nie przypadek
Zepsute kółko w wózku sklepowym to nie przypadek
Źródło zdjęć: © Freepik | freepik

10.01.2024 | aktual.: 20.06.2024 10:20

Przeciętny Polak robi zakupy minimum raz w tygodniu, a są i tacy, którzy do sklepu udają się codziennie. Zazwyczaj plan jest taki, by kupić kilka produktów i jak najszybciej opuścić to miejsce. Jak to wygląda w rzeczywistości? Zamiast symbolicznej reklamówki jedzenia wyjeżdżamy z marketu z pełnym koszykiem i rachunkiem na kilkaset złotych. Dlaczego tak się dzieje? Otóż wszystkiemu winne są sztuczki psychologiczne, którym jesteśmy nieustannie poddawani. Chcesz je poznać?

Zakupy to prawdziwy test dla człowieka

Zacznijmy od momentu, gdy przebywasz w domu i widzisz, że kończy ci się jakiś produkt — niech to będzie pieczywo, które zawsze jadasz na śniadanie. Przed wyjściem do sklepu widzisz gazetkę promocyjną na stoliku w kuchni, a tam wielki napis "promocja na mandarynki". Początkowo miałeś kupić jedynie chleb, ale skoro mandarynki są takie tanie, to może warto się nimi zainteresować...

Przed wejściem do sklepu wita cię rząd wózków, które są zdecydowanie zbyt duże jak na twoje potrzeby, ale z braku innej możliwości wybierasz jeden z nich i kierujesz się do sklepu. Już po drodze czujesz, że wózek nie działa jak należy. Kółko się rusza, zacina i nie działa zbyt płynnie. Jesteś znacznie spowolniony i musisz wolno suwać się między alejkami. Właśnie w tym momencie sklep ma cię w garści.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Im wolniej idziesz, tym więcej produktów wpada ci w oko. Na końcu każdej alejki wita cię jakaś promocja, a jak to bywa z ludźmi, zniżki niezwykle nas kuszą. Powoli zapełniasz wózek niepotrzebnymi towarami tylko dlatego, że są w dobrej cenie. Ponadto ogromny kosz daje wrażenie, że niewiele się w nim znajduje i śmiało możesz dołożyć kolejne artykuły, by go zapełnić.

Zwróć uwagę na szczegóły

Czy zauważyłeś, że w supermarketach brakuje okien i zegarów? Stratedzy celowo chcą cię przetrzymać w sklepie, a widok ciemności za oknem może sprawić, że będziesz chciał się szybciej uporać z zakupami. Kolejna sztuczka psychologiczna to spokojna i relaksacyjna muzyka. Dzięki niej stajesz się powolniejszy i dłużej przechadzasz się między alejkami, a zakupy są dla ciebie przyjemniejsze.

Zwróć uwagę na ułożenie produktów na półkach. To, co powinno się sprzedać "najszybciej" i jest najdroższe, najczęściej będzie w zasięgu twoich oczu. Tanie produkty umieszcza się nisko na półkach, gdzie mało kto zagląda. Zasada ma jeden wyjątek! Drogie słodycze są umiejscowione niżej, by dzieci miały do nich łatwiejszy dostęp. Sprytne, prawda? Właśnie takie triki sprawiają, że twoje zakupy kończą się torbami wypchanymi artykułami, które nie są ci na obecną chwilę potrzebne. Czasami wręcz zapominamy o rzeczy, po którą przybyliśmy i wracamy do domu bez tego produktu lub wybieramy się do sklepu jeszcze raz, a wtedy historia wraca po punktu wyjścia...